[justusia16]

Napisane przez JudytaKas

Ty też kurcze zastanawiam się czy to nie przez ten nawrót zimy - normalnie deprecha (tylko oczekiwanie na paczuszki utrzymuje mnie przy jako takim humorze)
Ostatnio mam dzień świstaka: wstaję, do pracy, z pracy, jak się wyrobie to obiad, siłownia, spać i tak cały tydzień Gdyby było cieplej to chociaż jakis spacer, nawet posiedzieć na tarasie, a tak z pomieszczenia do pomieszczenia
W ogóle chce lato i urlop u mojej kochanej przyjaciółki

Nie wiem
Czuje się do dupy ot co...

Chce wiosnę.. może będzie lepiej...

Napisane przez Redhaired Witch

No wiadomo, że w ramach tych 1200 nie zjadam trzech bajaderek W indeksie się orientuję, staram się jeść białko, zdrowe tłuszcze ale z niektórych rzeczy nie rezygnuję jak np. baton dziennie
Ogólnie dla mnie 2000 to dużo skoro moje podstawowe zapotrzebowanie to 1300 a mam siedzący tryb życia i tyle co poskaczę te pół godziny i posprzątam chatę. To ile mogę spalić, z 1500-1600.







Lubię na odległość, przez net Nie lubię wychodzić między ludzi.

Chociaż tyle :P


Krem no to mnie ropiernicza, np kolezanka o jeszcze 2 kilo suchdne i bedzie ok itp.

Co z tego np jakbym ważyła 100 kg a wyglądała tak jak wyglądam, to nie miało by wiekszego znaczenia przeca