Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-04-16, 19:42   #2169
laurka23
Zakorzenienie
 
Avatar laurka23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 872
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz II

Cytat:
Napisane przez szklanka19 Pokaż wiadomość
Jak nie zauważysz? Kiełbasy? Cholerka, ziarenko pieprzu mogłoby Ci umknąć, ale kiełbasa? A tak w ogóle to długo już nie jesz mięsa?
Już pomijam to, że w ogóle coś takiego mi do jedzenia dała (ich wczorajszy obiad) to dla mnie to było obrzydliwe
Mięsa nie jem jakieś 4 lata. Ale nigdy mięsa nie lubiłam

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Co do stroju na spacer - w tramwaju weszla mama z coreczka, na oko ok 8 miesiecy. Dziecko mialo na sobie bodziaka, grubszy sweter, kurtke z polarem w srodku, a na gorze jeszcze kocyk :/
Patrze na Kubusia, a on bodziaki, polspiochy, spodenki cienkie i rozpieta bluza. Na nozkach kocyk. A i tak karczek mial baaardzo cieply...
Ja dziś ubrałam miśka w body z długim, bluzeczka dresowa welurowa z kapturem, spodnie dresowe cienkie i skarpetki. Miał czapeczkę ale zdjęłam, został w kapturze. Karczek miał cieplutki. U mnie było bardzo ciepło dziś

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
Wróciliśmy od pediatry. Przepisała Darii Nasivin, vit c i syropek na kaszel Hederasal.... Jak przejdzie to 25-go te szczepienie które miało być dzisiaj. Oby przeszło bo bidulka moja mała bardzo się męczy
Zdrowiej maleństwo!

Mała no to jestem w szoku, a sutki powaliły mnie na łopatki. Masz przekichane z mamą. Dobrze że ja ze swoją dobrze żyję odkąd się wyprowadziłam, a jak się Misio urodził to już w ogóle.

Cytat:
Napisane przez nancykenator Pokaż wiadomość
lepsze suty ma babcia
Jakby mogła to by sama karmiła

Cytat:
Napisane przez e_vel Pokaż wiadomość
Halo... melduję, że jesteśmy po szczepieniu. Maja waży 5800 i ma 61 cm Była bardzo dzielna, tylko musimy się do dermatologa wybrać z tą ciemieniuchą...

Chciałam Was przeprosić, że mnie nie ma i w tym tygodniu nie będzie prawie wogóle ale mam sajgon, sodomę i gomorę w domu - wczoraj zaczęliśmy jednak remont kuchni od A do Z. Wszędzie pełno kurzu i rzeczy poupychanych... Nie wiem czy do nowych mebli wszystko mi się zmieści Masakra jednym słowem... Ale meble zamówione, płytki się kładą po remoncie będę 2 miesiące sprzątać wszystko...
My ostatnio kładliśmy płytki w kuchni, masakra ten kurz był, tak nam wyszło

Cytat:
Napisane przez blogerka Pokaż wiadomość
nie wiem, i raczej nie bedzie mi dane sie dowiedziec..
no ale ja mma juz dosc, jestem w stanie tez zrozumiec, ze moze faktycznie czasem chce pomoc, no ale jesli jest to kilka dni z rzedu to mnie ☠☠☠☠ica bierze, zreszta ja tej pomocy nie potrzebuje i nie raz jej to powiedzialam, iu tak bede siedziec w domu, jak przyjdzie to i tak w niczym mi to nie pomoze, bede musiala z nia siedziec..
a zreszta i tak mam juz swoj plan dnia, i ostatnio prawie caly dzien z mlodym jestesmy na spacerze, aj ak jestesmy w domu, to albo w wannie sie wyleguje, piwe kawe, czy tak jak dzis mam zamiar regularnie zaczac cwiczyc, nie mam czas na odwiedziny i tyle, moze w niedziele przychdozic i siedziec do woli i tak ostatnimi czasy ja zapraszam wlasnie..
i wtedy jak jej caly tydzien nie widze, to nawet az tak mnie juz nie zlosci, i to ze mlody jest na rekach i ze wieczor bede miala przez to spieprzony tez jetsem w stanie to przezyc, ale jakbym miala takie atrakcje co drugi dzien srednio, tak jak ona by chciala - to dziekuje bardzo ...
i tak jutro jedziemy razem na usg z mlodym i juz zaluje, ze przyjelam jej pomoc, bo juz dostalam w smsie rozpiske o ktorej godzinie mam mlodego nakarmic, ile mleka wziac na droge ...
tak jakbym tego nie wiedziala ...
Wiesz co, ja bym nie wytrzymała chyba, a to że ona się twoim dzieckiem zajmuje to jest porażka, nigdy bym swojej na to nie pozwoliła, powiedziała bym że sama sobie poradzę ze mnianą pieluchy/karmieniem/przebieraniem i serdecznie za taką pomoc dziękuję.

Przypomniałam sobie jeszcze jedno
Ostatnio mnie ostrzegała, żebym dziecka przed sklepem nie zostawiała Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Wyjaśniłam jej że nawet mi to do głowy by nie przyszło. Nie wystarczyło jej, musiała jeszcze mężowi dwa razy to mówić (słyszałam jak karmiłam w innym pokoju) Pewnie se myśli że głupia synowa jej nie słucha i synuś musi dopilnować. Brrrr.
Idę sobie walnąć zieloną maseczkę na twarz
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSCF9278.jpg (49,3 KB, 63 załadowań)

Edytowane przez laurka23
Czas edycji: 2013-04-16 o 19:47
laurka23 jest offline Zgłoś do moderatora