|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 9
Cytat:
Napisane przez lakeithia
Jesteś ze Slupska?  studiowałam tam 3 lata 
|
Nie, z Płocka, w Słupsku byłam tylko z 3 razy.
Cytat:
Napisane przez Chatu
Chodzi o Centralny w Warszawie?
Ja potwierdzam, że takie historie mają miejsce. Sama zdemaskowałam tak zbierającego faceta, gdy zobaczyłam go trzeci raz w pociągu 
|
Tak, w Warszawie. Ja mam chyba to szczęście, że rzadko kiedy jeżdżę pociągami w godzinach normalnych - głównie to tak po 22. Dlatego pewnie tylko raz miałam to 'szczęście'.
Cytat:
Napisane przez SamaraMorganx
Parę razy słyszałam tez o tym, że na dworcu w moim mieście chodzą osoby, którym codziennie brakuje na bilet, także nikomu nie daję tej złotóweczki. Takie osoby są strasznie namolne. Jakiś czas temu wracałam do domu, spieszyłam się, byłam trochę spóźniona, doczłapałam do autobusu spocona, zmęczona i podszedł do mnie jakiś chłopak prosząc o 2 zł na bilet. Powiedziałam, że nie mam bo rzeczywiście miałam całe 50 zł. Facet był taki namolny, trafił na mój zły dzień- to był chyba pierwszy i ostatni raz kiedy wydarłam się na obcą osobę. Facet coś pomruczał pod nosem i poszedł do innej osoby.
|
Kiedyś zrobiłam coś podobnie głupiego. Chciałam kupić bilet w biletomacie też właśnie przy Centralnym, spieszyłam się na 160. Wybrałam tam jakiś bilet, włożyłam dychę i podchodzi do mnie dwóch facetów - na oko powyżej 30 lat. A ja od razu z mordą, że nie mam kasy Ja wiem, że oni chcieli kasę, bo słyszałam jak żebrali od innych, ale tylko mogłam ich wkurzyć i nie wiadomo, jak mogłoby się to dla mnie skończyć (wyglądali na kustoszy %%%) Później miałam schizę, że ktoś się na mnie gapi w autobusie i suma sumarum wyjechała po mnie siostra. Ale teraz po prostu już robię słodką minkę i mówię, że nie mam, ale dopiero jak poproszą. W miejscach tego typu staram się płacić kartą, nie wyciągam portfela.
Cytat:
Napisane przez ciri15
Po Zachodnim też chodzi taki typek, od kilku lat  . I jaki natrętny potrafi być.
|
Może to ten sam? 
Ten dworzec mnie przeraża i z cichym płaczem się tam udaję Szczególnie, jak muszę przejść z pkp na pks, jak wracam do domu. Co ciekawe, tam mieszka (??) taki młody chłopak w czarnym kapeluszu, na moje oko w moim wieku albo młodszy (ja mam 22 lata). Widuję go regularnie od jakichś 3 lat. Chyba nikt się takimi ludźmi nie interesuje?
Cytat:
Napisane przez candycotton
Dworzec we Wrocławiu, o tym mozna by ksiazki pisac. Jaka tam jest impreza w poczekalni. Jedni robia sobie libacje na ladzie kasy, inni tancza spiewaja i prosza 'na herbate', cos teraz ktos pisal o pladze szczurów. Najbardziej nie rozbraja laska około 30stki, staje na srodku i zwoluje uwage wszystkich, zaczyna przemawiac, jak to jej bagaz ukradli, policja nie przyjela zgloszenia, dworzec nie dal biletu akredytacyjnego, ona postanowila zawalczyc o siebie i prosi o pieniadze na bilet. I tak prosi co chwilę.
Za dnia az tak teraz nie jest, ale jak byl remont to byla totalna orgia, a teraz jest jak zamykaja dworzec na noc i wszyscy sie skupiaja w jednym malym miejscu.
|
Ciągle tak śmierdzi ? Ja byłam we Wrocławiu kilkanaście razy, ale dłużej miałam okazję przebywać tylko w czasie, kiedy był jeszcze stary dworzec. Zapach unoszący się wzdłuż tych schodków, gdzie upchani byli "domownicy" był imponujący - np. przy McDonald's. Bardzo lubiłam tę kawiarnię-bar zaraz przy wejściu po lewo (teraz jest tam jakaś nowa restauracyjka, czynna całą dobę, da się tam przesiedzieć 2-3 godziny?). Może trochę demonizuję, ale zapach poprawił się na pewno na Dworcu Centralnym po remoncie. Na innych dworcach nie widzę tylu bezdomnych, np. w Poznaniu jest w ogóle zamknięty (ale za to w tym barze od strony peronów można spotkać różne koczujące 'osobowości'), to samo Zachodni - choć tam nie polecam siedzieć nawet godziny w nocy.
|