[anoxee]

Napisane przez axella

nie chce zapeszac ale zrobila butle mm, zrobila pol porcji glukozy,z godzina na cycu i chyba przysnela..

ale zaraz na bank bedzie sie krecic,kwilic piszczec.. cholerka niewiem..
cale moje "planowanie"zycia z dzieeckiem byla o kant doopy..
jest slodka..urocza.. a mi zle ze nie daje sobie rady

a najgorsze jest to ze walcze o pokarm a laska obok ma litrami..co godzine srednio nowa koszula bo do kolan ma mokre i odciaga i wylewaa mloidemu daje mm
obudzila sie.. ja nie rozumiem..3dniowe dziecko nie potrzebuje snu?tylko raz spala "dlugo" bo z 2h..a tak to ciagle piszczy Piszczek maly.. i ciagle o jedzenie

Pogrubione zdanie występuje u każdej świeżo upieczonej mamy, więc się nie przejmuj. Dlatego ja tak bardzo staram się na nic nie nastawiać. A i tak pewnie stwierdzę, że jestem do kitu.
za laktację.

Napisane przez lonely_lady

Dzień dobry
Witam sie juz z trasy. Jedziemy do Łodzi, przez Poznań do kogo mogę wpaść na kawusie

Jeśli masz ochotę, to zapraszam , ale na Śląsk to chyba nie po drodze.

Ash, przykro mi z powodu problemów z laktacją. Mam nadzieję, że będziecie mogły w tym tygodniu jeszcze wyjść do domu i domowy relaks poluzuje wszystkie kurki w cycusiach.

Aaś, dziewczynki są cudowne. Mój tż też stwierdził, że Ala wygląda jak małpeczka. Kochaneeee.

Ada, kurcze, wizaż nie ma takiej fajnej ikonki bijącej pokłony, a teraz by się przydała. Wielki szacunek dla Ciebie. Twoje rady są bezcenne, na pewno będę do nich wracać.

Dzień dobry!