Jakby mnie nie bylo jutro albo cos to znaczy, ze jednak za wczesnie sie cieszylam z poprawy cisnienia.
Teraz mierzone x 2 wychodzi prawie 140/83.
Obie stopy spuchniete, prawa duzo mniej jednak.
Lewa coraz gorzej, juz puchna palce.
Moczenie kilkadziesiat minut w lodowatej wodzie - zero efektu.
Trzymanie w gorze - zero efektu.
Lilo leciutko kopie, czekam az pobryka, bo inaczej IP bez dyskusji.
A jak pobryka i cisnienie pokaze sie nizsze, to ide spac z noga do gory i zobaczymy rano.
A z dobrych wiesci - wozek przekroczyl moje najsmielsze oczekiwania, nie ma NAJMNIEJSZYCH sladow uzytkowania poza moze oponkami i moze gdzieniegdzie mikroskopijne zmechacenia na gondoli/ budce - ale pokrycie to sztruks, piekny czekoladowy kolor, bym musiala byc mega czepialska, zeby krecic nosem.
Gondola ogromna, budka XXL, chrom lsni az oczy trzeba mruzyc, calosc osadzona wysoko, po krolewsku. Okienka bez rysek, wnetrze w stanie sklepowym wrecz. Dalbym za niego i dwa razy tyle, i trzy nawet
Budka nic a nic nie opada, sztywno stoi/ lezy, okienko z tylu to samo, kola w stanie idealnym, A JAK ON SIE PROWADZI!!! Dmuchnac i jedzie
i buja sie delikatnie na boki i przod-tyl, tak sobie stalam i bujalam i lzy mi az poszly z radosci 
Prezentuje sie z taka godnoscia i klasa, ze bede z nim wygladala jak uboga guwernantka Lilo, nie pani matka raczej
I teraz najlepsze

: maz wnosi wozek do domu i biegiem na dol z powrotem. Patrze jak na wariata, bo to 3 pietra sa wysokie.
A on tacha DRUGI WOZEK - spacerowy TAKO Fast Rider czarno-czerwony i z usmiechem do mnie -
dostalas gratis do Royce'a

.........!!!!!!
Tako jak w zalaczniku, trzeba mu tylko wymienic sprezyne jedna i ma lekko wyjasniony od slonca kolor na budce czerwony.
No ja chyba jednak jestem w czepku urodzona
