[komiksowa]

Napisane przez axella

osiagam najwyzsze poziomy zmeczenia,chce snu!!
w nocy wypada mi butelka z rak a nad ranem..odebralam telefon nie majac go w reku.. slyszalam wibracje to nacisnelam palcem dlon i przystawilam ja do ucha

Napisane przez adunia89

My jeszcze nie na porodowce tylko w domu skurcze caly czas co 6-7 min i sie zastanawiam bo nic sie wiecej nie dzieje... Chyba zadzwonie do gina bo nie wiem co robic.

Edit: gin zalecil czekac grzecznie w domu zeby sie skurcze zagescily, obserwowac ruchy, sprawdzac czy jest jakies plamienie i dopiero jechac.
W takim razie trzymam mocno kciuki za whatIthink

Niech się w takim razie zagęszczają i powodzenia!

Napisane przez szprotka_mada

Niestety tak, pogoda nie rozpieszcza... Nie dziwię się Kubie, że woli siedzieć w ciepłym brzuszku niż wyłazić na tę pluchę

Też tak myślę. A zastanawiałam się w lumpie, czy nie wziąć ślicznego misiowego kombinezonu na 56. Tylko, że to było miesiąc temu, jak świeciło piękne słońce i nie wzięłam oczywiście, a tak przydałby się na wyjście ze szpitala bo podobno taka pogoda ma być jeszcze 2 tygodnie

Dziewczyny, tak się zastanawiałam nad arbuzem. Piszecie, że Wasze maluchy wymiotują, jak sobie zjecie. Kurcze, jak to możliwe, skoro tam tylko cukier i woda. To może oznaczać tylko jedno, że są strasznie naszprycowane chemią

Ja mam jutro wizytę i już nie mogę się doczekać. Może chociaż jakieś malutkie rozwarcie bo oszaleję!