Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ukraść kotkę do sterylizacji.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-06-24, 12:25   #26
marcjannak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
Dot.: Ukraść kotkę do sterylizacji.

Co do samego zabiegu:
- można założyć szwy śródskórne, wtedy samego szwu nie widać, ale
- nie słyszałam o zabiegu sterylizacji (czy kastracji -zwał, jak zwał) czy to z cięcia w linii białej, czy z cięcia bocznego, które by się wykonywało bez ogolenia miejsca cięcia. To jest sprzeczne z aseptyką zabiegu.

Co do udawania, że to lekarz zalecił zabieg, a Ty tylko zaniosłaś chorego kota do weta - kłamstwo ma krótkie nogi. Jak będą chcieli, to się dowiedzą, że to Ty byłas u weta, bo wet musi mieć dokumentacje medyczną, gdzie oprócz danych pacjenta są tez dane właściciela - no, chyba że nie podasz swoich danych a np. jakieś zmyślone. Jeśli wet bierze zgodę na zabieg na papierze, to musisz się pod nim podpisać, więc jeśli zmyślisz swoje dane, to jak ktoś się uprze może Ci prawnie nie odpuścić za podawanie fałszywych danych, a tu juz prokurator... Jesli podasz swoje dane, to z pewnością dojdą do tego, z czym rzeczywiście przyszłaś z kotka do weta. I raczej nie licz na wspólny spisek z wetem w tej sprawie, bo pomimo, że chcesz dobrze, jest coś takiego jak etyka zawodowa. Lekarz nie może kłamać w takiej sprawie, to niezgodne z prawem.

Tak, jak ktoś powiedział - z ciemnogrodem nie wygrasz. Zastanawiałabym się raczej nad tknięciem problemu, co się dzieje z tymi małymi kociakami. Może TOZ?

Albo... choć to jest bardzo śliska sprawa i naprawdę może sie prawnie źle dla Ciebie skończyć... zabrać kotkę, wysterylizować w innym mieście, zmienić dane, przetrzymać kotkę u siebie te 7-10 dni po zabiegu i wypuścić do nich z powrotem. A jak będą sąsiadów pytać, czy ktos wie, dlaczego kotka ma wystrzyżoną sierść (bo w tak krótkim czasie nie odrośnie), to udajesz głupią. Nic nie wiesz, nic nie słyszałaś.

Lub jeszcze jeden pomysł, tez nie do końca uczciwy, ale bardziej "prawdopodobny". Jeśli w Twoim mieście Urząd Gminy organizuje sterylki bezdomnych kotów, dać znać ludziom, którzy takie kotki odławiają, pogadać, że kotka ma dom, ale się szwenda (bo przecież nie wpuszczają kocurów do domu,tylko kotka wychodzi, więc można uznać ją za bezdomną, skoro się włóczy)... i wysterylizować na koszt miasta.

Jednakowoż - żadna droga tak naprawdę nie jest uczciwa, bo to nie Twoj kot. I teraz pytanie - chcesz się narażać na ewentualny konflikt z prawem z powodu jednej kotki i głupoty sąsiadów?
marcjannak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując