Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Skurcze łapią,czop odchodzi..Tu szykuje się porodzik!Mamusie VII-VIII 2013,cz.18!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-07-02, 15:11   #2012
skylie
Wtajemniczenie
 
Avatar skylie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 011
Odp: Dot.: Skurcze łapią,czop odchodzi..Tu szykuje się porodzik!Mamusie VII-VIII 2013

Cytat:
Napisane przez elaine-blath Pokaż wiadomość
sammi: no bo już nie mam co robić, ale ile można siedzieć przy kompie albo leżeć i czytać?? niestety to był już mój ostatni karton i ostatnie miejsce do sprzątnięcia... dziiaj nawet kołdry i narzuty wyprałam...a co jutro???:P

tweed: teraz to będzie masa porodzików)) lipiec otwarty:P
Wpadaj do mnie Nudzic sie nie bedziesz





Cytat:
Napisane przez misiaczka555 Pokaż wiadomość
Dzięki temu mozna zachować pozory inteligencji


Świetne podejście miała mama brawa dla niej


za wizytę. 3 kilo slicznego syneczka

aleeeee sie cieszę
Dzwonił mąż i kazał sie pakować. Jedziemy jutro nad morze! Szef zlitowal sie nad ciężarną żona co prawda jedziemy tylko na 3 dni ale i tak cieszę sie ogromnie latam więc jak w ukropie i pakuje walizkę. A jeszcze musimy poszukać jakiś nocleg.
Aaaaaaaa kocham mojego męża

Super, extra, fajnie!!!
Ale Ci zazdroszcze !!! Kocham morze!




Cytat:
Napisane przez Ghia Pokaż wiadomość
No to lecę z opisem skoro tak.

W poniedziałek o 10 rano miałam stawić się na IP. Tak też zrobiłam. Tam szybciutko ciśnienie, papierki i przebranie w koszulę. Z tych emocji nie potrafiłam powiedzieć, która ręka to prawa a która lewa gdy mi mierzono ciśnienie, ale pielęgniarka widać była do tego przyzwyczajona bo z anielską cierpliwością wzięła sobie właściwą rękę. TŻ czekał z torbą w korytarzu. Zaprowadzili nas potem na salę, która szybko się zapełniła. jednak tylko ja byłam do porodu, reszta dziewczyn to jakieś komplikacje itp. Moja ginka szybko mnie znalazła i zabrała na badania. USG potwierdziło położenie miednicowe. Zrobili mi ktg i odesłali na salę. Stwierdziłam, że przejdę się na mały spacer po korytarzu i... natknęłam się na ta moją koleżankę, która ma termin kilka dni po mnie. Była w szpitalu bo jej malutka miała niskie tętno i ją zatrzymali. Więc po południe spędziłyśmy na gadaniu a ja dzięki temu nie zwariowałam. Noc oczywiście nieprzespana, emocje ogromne. Z samego rana zjawił się TŻ a potem przyszła pielegniarka i objaśniła mi dokładnie co się za chwilę będzie działo ze szczegółami oraz w jakiej kolejności. Była bardzo miła a mnie takie doinformowanie bardzo uspokoiło. Potem przyszła kolejna pielęgniarka i mnie zabrała z sali. Powiedziała też TŻtowi gdzie ma sobie siedzieć, którymi drzwiami będę wjeżdżać i wyjeżdżać i gdzie co się będzie działo. Za chwilę już leżałam na łóżku z podpiętym ktg a moment później kojarzę migające światła na suficie jak mnie wieźli. Następne co zobaczyłam to cały zespół na bloku operacyjnym w gotowości czekający na swoich gości honorowego czyli NAS
Na sali operacyjnej okazało się, że jest znajoma, zaczęła mnie zagadywać, potem anestezjolog dała znieczulenie (zero bólu). Przyszła moja ginka i druga lekarka załozyli parawan. Potem jakieś szarpanie i moment później płacz Antonia, który miał fantazję dokumentnie obsrać i obsikać moją ginkę podczas wyjmowania Połozyli Antosia na stole obok widziałam go cały czas. Usłyszałam 10 apgar i gromki śmiech z komentarzem "patrzcie jaka wielka stopa, koszykarz będzie !!" reszta personelu też się zaczeła śmiać. Mnie pewnie wtedy zszywali czy coś tam robili, ale ja juz nic nie czułam. I w tym momencie najpięknięjsza chwila w moim życiu położyli mi Antosia na piersi dostał buziaka w czółko. Potem go zabrali a ja nie mogłam powstrzymać łez. Chwilę później wywieźli i mnie i pojechałam już do mojego pokoju. Jak wyjeżdżałam z sali zapłakany TŻ stał na korytarzu i mówił, że mamy pięknego synka. W pokoju znowu jakaś krzątanina wokół mnie, później wjeżdza Antoś i tak już został z nami. Mnie najpierw było zimno, potem zaczęło powoli wracać czucie w nogach. Obrócili mnie na bok i pierwsze karmienie Antonia. Wstałam o 23 a Antonio urodził się o 8.50. koło 12 w południe dostałam pyralgine do kroplówki bo mnie wszystko bolało, ale to wystarczyło i nie brałam nic więcej na ból. Kolejne dwie doby ciężkie bo kazali się ruszać a jednak rana bolała przy ruchu. Jednak powoli z każdą chwilą było lepiej. W szpitalu głównie koncentrowałam sie na karmieniu na początku było łatwo a potem przyszła pielęgniarka i dokarmiała Antosia no i przez to piersi zrobiły mi się jak kamienie i Antoś nie mógł dobrze złapać piersi. Na szczęście przyszła pielęgniarka z pomocą i potem starałam się już regularnie karmić bez dokarmiania. Sporadycznie jeszcze chyba raz dostał kieliszek MM żeby był spokojny na badaniach. Dopóki ja nie mogłam zbytnio się poruszać TŻ robił wszystko przy Antku, nie bał się w ogóle go brać czy przewijać a ja byłam z niego bardzo dumna. TŻ nocował z nami w szpitalu więc bardzo mi to ułatwiło bo nie musiałam sie rozstawać z Antkiem nawet na chwilę. Moim ulubionym zajęciem było wpatrywanie się w buziolkę Antosia i tak mi zostało do tej pory. Chcieli nas wypisać już w piątek, ale Antoś się szybko wychładzał i zostaliśmy na obserwacji do niedzieli, zrobili dodatkowe badania i w niedzielę stwierdzili, że wszystko jest ok i możemy sobie iść W południe byliśmy już w domu No i tak ogólnie wyglądało to najważniejsze i najpiękniejsze wydarzenie w moim życiu i od tamtej pory moje serce przebywa poza moim ciałem jak to trafnie określa motto naszego forum

Fajny opis porodu. Musze zobaczyc Antoniusza jak bede na laptopie




Cytat:
Napisane przez Ewusia709 Pokaż wiadomość
Cześć, przepraszam za niobecność, u nas dużo się dzieje i wciąż brak mi czasu Dia ssiebie.

Z newsów: wczoraj wypisali nas ze szpitala więc dziś nadaje już z domku. Tymuś zdrowy, Kochany i grzeczny. Często wisi na piersi więc jestem od jego wymagań bardzo uzależniona

Ją czuję się już w miarę dobrze, tylko dokucza mi zmęczenie, więc kiedy mały spi, ja też odpoczywam. Wszystkie prace domowe przejął Mąż więc mam komfort. Zakupy zrrobione, pranie ogarniete, mieszkanie posprzatane, a ja tylko zajmuje się karmienie Tymusia i odpoczynkiem

Specjalnie dla Was w załączeniu fotka naszego słoneczka z wczoraj gotowego do podróży do domku

Ja już czuję się coraz lepiej, szwy nie bolą, laktacja się stabilizuje


Przesyłam ogromne gratulacje dla Nowych rozpakowanych mamus - Surki i Raptownej

Aha mam problem z tym co mogę jeść więc jeśli ktoś posiada jakiś wykaz dań wskazanych i zabronionych podczas karmienia piersią to będę bardzo wdzięczna za przesłanie takiej informacji

I jak radzicie sobie w domu?




Cytat:
Napisane przez enlevee Pokaż wiadomość
Wiesz, pisałaś też niedawno, że to jest Twoje pierwsze badanie namacalne i ginekologiczne w Niemczech i że Cię to dziwi, a teraz zmieniasz trochę front
Skurcze przepowiadające ustępują lub stają się rzadsze w momencie jak się zmienia pozycje, a z tego co pisałaś one cały czas były mimo, że leżałaś, stałaś, chodziłaś.. Poza tym w momencie jeżeli nasz organizm ma większy wysiłek niż powinien mieć w takim okresie to ciało daje jasne sygnały skurczami czy też twardnieniem brzucha, że czas zwolnić tempo.
To, że dzidzius wychodzi z pomiarów 2 tyg do przodu tak naprawdę o niczym nie świadczy, bo dzieci rosną skokowo i bardzo się różnią, więc nie da się tego ujednolicić, natomiast tp brany z usg z 1 trymestru jest najważniejszym wyznacznikiem.
Zresztą- tak jak pisałam- to jest Twoje dziecko, Twoje życie i Twoja sprawa. Nie miałam zamiaru Cię w żaden sposób urazić i już nie będę w takim razie komentowała tej sprawy, bo jak widać całkowicie bezinteresowne porady czasami są źle odbierane.



Skylie- ja tęskniłam! co nakupowałaś?

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------



super że Was wypuścili już do domku a fotki niestety nie widać. Chyba Dotka wstawiała takie potrawy czy produkty bezpieczne przy kp

Chociaz Ty jedna
Ubranka dla Malej i Wojtka Postaram sie zrobic zdjecia jak wroce do domu.


Idzia- nie spij tyle




Cytat:
Napisane przez lachryma Pokaż wiadomość
co co pisałam, bo sama nie wiem?


które widziały- jak ILUZJA?

Czeresnie z wkladka

Do kina wczoraj nie dotarlismy bo mialam focha na tz. W planach jest w piatek


Cytat:
Napisane przez enlevee Pokaż wiadomość
teraz będę przykładem jak to czekałam całą ciążę na sex z Tztem, a on się zraził jak juz spróbowaliśmy hahahahah

zazdroszczę Ci KFC ja wpierniczam płatki śniadaniowe właśnie na zabicie głodu
Nie jak zrazilas tz do seksu tylko jak On nie stanal na wysokoaci zadania ;p

Ide nadrabiac dalej. Co mi sie uda podgonic to nastepne strony do ogarniecia...
__________________
OLCIA

WOJTUŚ
skylie jest offline Zgłoś do moderatora