2013-07-09, 11:33
|
#1505
|
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ciechocinek
Wiadomości: 2 398
|
Dot.: Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.
hejjj 
Cytat:
Napisane przez vil84
czy Przemek jest jedyny ktory nie mial jeszcze do czynienia z windi?  poki co odpukac problemow z brzuszkiem zadnych, kupa co dwa dni, posteka 5 min i tyle
Veronic Przemek tez nie skupia sie tak na karuzelce. Kilka min oglada, czasem dluzej, zalezy od dnia. Tak samo z mata. Za to uwielbia byc trzymany na ramieniu jak do odbicia i ogladac swiat  coraz czesciej go sadzam na kolanach jak gdzies jestesmy i wtedy podziwia nowe widoki i ma cudna minke "rybke", tylko brakuje zeby zaczal robic zdziwione "oooo"
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
Wojtuś też bardzo lubi oglądać świat na ramieniu albo nas zabawki niezbyt go interesują
dzisiaj rano jak go położyłam na przewijaku (bo musiałam niestety zrobić zabieg z windi , tak go męczyły gazy ) najpierw ryczał,ale przyszedł mój TŻ ,Młody go zobaczył i od razu uśmiech od ucha do ucha
Justi- 6 godzin pięknie, mój dopóki ma kolki na pewno tyle nie pośpi
Motylek- Matylda również pięknie spała
Magusia- za laktację i kupkę Młodego! mała rzecz a cieszy
ada- windi jest cudny to fakt fajne, że nie musicie go ciągle stosować, ja mam wrażenie, że mój Wojtuś już sie od niego uzależnił.... codziennie rano musi być windi, bo inaczej stęka, jęczy, napina się, płacze aż się zanosi kupki sam już raczej nie zrobi
dzisiaj przyszedł go mnie delicol , będę mu dawać od następnego karmienia może pomoże??
no i dicoflor też daję..
axella- weź coś na gorączkę
Cytat:
Napisane przez axella
Vvgh juz po badaniach. Mozliwe ze unikna operacji  ) bo wyniki ok
Wysyłane z mojego HTC Desire Z za pomocą Tapatalk 2
|
super 
Cytat:
Napisane przez Ashyshqa
Cześć mamuśki!
Melduję, że żyjemy. Sofia przespała lot, była najgrzeczniejszym dzieckiem na pokładzie (a trochę maluchów było). Jedynie później w samochodzie marudziła, ale widziałam, że nie jest jej wygodnie w foteliku (w samolocie spała u mnie i u TŻa na rękach więc dużo przyjemniej jej było).
Powoli aklimatyzujemy się w nowym świecie. Wczoraj przegapiliśmy kuriera z naszymi rzeczami  Dostaliśmy info, ze najwczesniej bedzie we wtorek, wiec wczoraj zwiedzalismy okolice. Dzis TZ juz w pracy wiec jak kurier przyjedzie to bede sama i nie wiem jak sobie poradze z paczkami... Tzn jesli kurier nie zechce ich wnieść na góre (a nie zdziwie się jak niezechce - 8 pudeł po 30kg wnieść na 3cie piętro malutkimi krętymi schodami to nie lada wyzwanie. Ja się po tych schodach boję iść z Sofią na rękach  ) to będą musiały czekać na dole aż TZ wróci z pracy. Na szczęści brama na dole jest zamykana więc może jakoś przetrwają...
Sofia ma coraz większe brzuszkowe problemy. Dziś w nocy po karmieniu o 4 stękała przez sen do 7. Byłam w szoku, że była w stanie spać... Przy jedzeniu bardzo płacze. Każdy bączek to jęki i krzyki... Już nie wiem jak jej pomóc. Wczoraj poszło w ruch windi (widziałam, że ostatnimi czasy bardziej popularne u nas na wątku). Mimo, że poszła kupa i mnóstwo gazów, nie poprawiło to humoru naszego maleństwa. Nawet chusta nie była w stanie jej wczoraj uspokoić na dłuższą metę... Pewnie poza brzuszkiem składa się na to zmiana otoczenia itd... Mam nadzieję, że szybko sobie z tym poradzimy...
Mam już stały internet, wiec jak już się ogarniemy to wrócę na dobre.
|
dla Sofci ,że była taka grzeczna w samolocie szkoda tylko, że zaczęły ją męczyć bóle brzuszka ale może to tylko przejściowe
powodzenia w rozpakowywaniu i aklimatyzacji 3mam kciuki
|
|
|