Hej mamusie, natrzaskałyście w nowym wątku

Ledwo mi się udało nadrobić. Mnie dzisiaj od rana nie było ponieważ załatwiałam dużo spraw na uczelni od samiuśkiego rana. A moja wyprawa na uczelnie skończyła sie wizytą w szpitalu na IP niestety.
Jak już szłam do auta to wyrżnęłam orła jak długa, starałam sie jak najmniej na brzuch lecieć ale jednak troche upadłam, byłam z koleżankami więc nie było mowy żebym nie pojechała do szpitala, one chyba były bardziej wystraszone ode mnie bo ja małą czułam, czkawki nawet dostała.
Na IP bardzo miła Pani, przejęła się nawet mnie chciała na oddział zawieźć wózkiem jakbym się źle czuła.
Na całe szczęście wszystko jest w porządku, ale wolałam sprawdzić.
Nie mogę narzekać bo przebadali mnie dokładnie na wszystkie strony.
Najpierw 40 minut KTG

już mi sie niewygodnie robiło, nudno, cicho na sali, a jeszcze byłą na tej sali dziewczyna po poronieniu tak sie dziwnie czułam, zapis poprawny, mała się przesuwała w trakcie badania.
Później sam ordynator mnie badał, najpierw na samolot, też wszystko ok, szyjka taka jak powinna być na ten tydzień ciąży.
Później USG, główka ładnie kształtna, nerki w porządku, pęcherz moczowy też, serduszko bije miarowo, kręgosłup piękny, dostałam zdjęcie stópki która ma 7,8 cm!!! Nie wiem po kim nasza córcia ma takie złodziejskie nogi.
Z łożyskiem wszystko ok, bo o to się najbardziej martwili, bo podobno dziecko jest bezpieczne tylko nie było pewności czy np łożysko sie nie odkleja.
Mam leżeć i odpoczywać, ale wszystko jest dobrze.
Domi

jesteś bardzo dzielna, a jaki Jasiu maluśki

Dzidzia trzymam w dalszym ciągu kciuki

Anka dobrze że wszystko ok, no a znaki od Gabriela już są ewidentnie, oszczędzaj się
Anoula a sa w ogóle łóżeczka z 3 wyjmowanymi szczebelkami?? My mamy z 2
Co do odwiedzin w szpitalu, to ja bym chciała żeby odwiedziło mnie jak najmniej osób