[poziomka61]

Postanowiłam "odchudzić" odrobinę szafę, może coś Wam przypasuje?

Bluzeczka z wiśniowej, drobniutkiej siateczki (dużo drobniejsza od tiulu) z dekoltem wykończonym falbanką przechodzącą w żabocik i takimi samymi falbankami przy rękawach, rozmiar L firma Saix

Wyjściowa śliczna czarna bluzka (USA) z szyfonowymi rękawami i szarfą przeplecioną przez "brylantową" sprzączkę. rozmiar S, ale pasuje na M. Nienoszona

Wyjściowo-imprezowa spódniczka dla laski "z nogami", czarna, mieniąca się na srebrno z ogromnym rozcięciem i wszytymi szortami. Rozmiar niby 38, ale chyba i na 36 by świetnie wyglądała (lekko rozciągliwa). Raz założona.

Falbaniasta długa leciutka, powiewna spódnica na lato z cieniutką podszewką (bo przejrzysta). Nówka nienoszona, bo na mnie za długa (miałam skrócić, ale tak została )

Koszulowa bluzka. Wiśniowa (piękny kolor, na zdjęciu mało co widać, może uda mi się zrobić lepsze) z cieniutkiego aksamitu we wzory wypełnione drobniuteńką siateczką. Miss H express, rozmiar 38, ale ja myślę, że bliżej 36.

I na koniec krótki, milutki, zielony aksamitny szlafroczek z kapturkiem.


Ponieważ odchudzam szafę (będą dokładki), nie chcę wymieniać się na ciuchy, tylko na kosmetyki.
Chyba że znajdzie się jakiś fajny kapelusz z dużym rondem na lato, lub fajne butki rozmiar 36