[Eloe77]

Napisane przez Jessenia

HM, raczej lekka

Oj tak... Warto po hennie jednak zastosowac coś cięższego, włosom wyjdzie na zdrowie. Nie dość, ze przed henną mocny szampon, to jeszcze ziółka o wysuszającej mocy, czasem zaniżone pH.

dziś położyłam bingacza z shea i algami jakby lepiej

O właśnie...

- lekki napewno, bo ise ciut obawiam takiego przyklapu jak mialam ostatnio, dziś trochę cieżej (chyba) i trochę lepiej (chyba )

Co mycie będzie coraz lepiej.

- co do ręcznika - zawijam w zwykły turban, po nałożeniu odzywki b/s i zelu harmonijkuje (ha umiem mądre słowo) i zawijam potem w swykły turban.

Napisane przez martaakow

Zawijanie w zwykły turban niszczy wszystko, co uzyskałaś w czasie harmonijkowania. Poczytaj o plunkingu/ręcznikowaniu i tego spróbuj zamiast zwykłego turbanu.

Dokładnie to samo mogłabym napisać Niepotrzebnie naciągasz włosy turbanem, niszcząc to wszystko, co uzyskałaś ugniataniem.

- dotykam na pewno w czasie suszenia, partia siedzi w dyfuzorze a partie harmonijkuje jeszcze - moze niepotrzebnie, wiec przetestuje

Napisane przez martaakow

Kiedy już są włosy nażelowane i po harmonijkowaniu nie dotykamy ich niepotrzebnie. Tyle co przy suszeniu dyfuzorem. Moim zdaniem harmonijkowanie w tym czasie jest co najmniej zbędne.

mało króte włosy nie zareagują spuszeniem czy nawet rozprostowaniem. Co za dużo, to nie zdrowo.
Ale... jeśli czujesz niedosyt, wykonuj dyfuzorem ruchy jak przy harmonijkowaniu. Oczywiście najsłabszy nawiew, bo bardzo łatwo rozwiać wtedy włosy. Za pierwszym razem może nie wyjść.

- silikony. hm. jedyne co mam to ten jedwab GP, kładlam go i na suche na wiór i na wilgotne i na mokre - przy ostatniej bardziej zbijały się w strąki, ale poeksperymentuje.

Próbuj, a jeśli się nie bedzie sprawdzał, odstaw na jakiś czas. Może wtedy się sprawdzi.
Sama nie zabezpieczam końcówek, zwracam tylko uwage na to, by i oleje i odżywki do nich wyraźnie docierały. W tej chwili mam włosy o długości podobnej do Twojej.

przetestuję jutro znów żel na odciśniete z wody, robiłąm tak kiedyś i mam wrazenie ze lepiej trzymał skręt.

Próbuj. Są żele, które nie lubią nic pod sobą. Możesz też zaryzykować i pod żel nałożyć kapkę... jedwabiu GP.

nie poddam się, bo wyjątkowo mi pasują długie, nawet z minimalną falą, wyglądają lepiej niż kiedykowiek i nie mam chęci opitolić ich na krótko,a to sukces, zwykle przy tej długości już dawno cięłam.

To tylko się radowac Mnie też się podobają bardziej Twoje skręcone i rozprostowane, choć wyjątkowo twarzowy jest ten ostatni nieład. Pisze na podstawie zdjęć z codziennika.

Napisane przez scrabble1

No tak, ale obcięłam, jest super tylko jak utrzymać Boba w ładzie przy falowanych włosach, bez prostownicy?

Pilnowac fali i przyglądac się, jak taki falowany bob jest piekny.
Sama prostych bobów nie lubię, jakieś takie ugrzecznione. A te kręcone i falowane mają pazur

Napisane przez myszka2020

A jeszcze powiem na zachętę, że dzisiaj na drugi dzień dalej są mięciutkie, delikatnie puszyste (ale nie spuszone), gadziutkie i absolutnie nieobciążone

Gdzie ją dorwałaś? Czuję się skuszona...

Mam nadzieję, że u lekarza będzie wszystko ok

Dziekuję w jak najlepszym jeszcze siedzimy i obciążamy ponad 2550-gramowym ciężarem. Uff

Napisane przez scrabble1

Zastanawiam się teraz nad trwałym wyprostowaniem włosów. Robiłyście kiedyś, jakie odczucia?

bo i po co? A dlaczego chcesz trwale prostować? Masz świadomość tego, że i tak będziesz musiała je niemal co dnia wyprostować, by miały nadany kształt? A potem...
No nie wiem. Nie rób tego, proszę Zresztą co innego moga Ci napisać kręconowłose?

Napisane przez DMkAnia

na moje "nieszczęście" trafiłam na ten wpis: http://polehenny.wordpress.com/2013/...ium-przypadku/
No i chyba skuszę się znowu na zioła i będę się babrać...dziewczyny z wątku hennowego są bardzo zadowolone z jakości ziół od hennaya, więc prawdopodobnie zaryzykuję.

Też nabieram coraz większej ochoty, szczególnie, że po lecie mam sporo jasnych pasm i na pewno miałabym rdzawe refleksy I tak będę ciachać, więc może się skuszę.

Co do Joaśki mini miodowej. Nie wiem czy to siła sugestii, ale chyba faktycznie jest bardziej gęsta od swojej starszej siostry

To może... posprawdzaj jeszcze? Żałuję, że się wyrwałam z tym pytaniem.

Ciekawa jestem Twojego zdania na temat tej odżywki bs, którą użyłaś

Na początek, co się rzuca w nos: zapach. Po prostu boski. Konsystencja nie jest tak gęsta, jak można by sadzić po składzie, ale wiemy, ze to b/s, więc rozwodnienie być musi. Lekko dokleiła pojedyncze puszaczki do kosmyków. Ale oczywiście efekt zmarnowałam, bo musiałam dosuszyć włosy do końca Puch miałam niemiłosierny, moje włosy lubią, by im dać spokój po osiągnięciu jakiś 80% wysuszenia, a nie mogłam tego zrobić. Odbiór zatem nieco zaburzony, ale na teraz jest lekko i objętościowo dobrze. Dociapałam nieco tej odżywki tuż przed wyjściem, by się uładzić. W tej roli dobrze się spisała. Na teraz nie ma takiego puchu jak po suszeniu.

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Ja się zawsze tylko zastanawiam czy je ścinać z głową wdół jakoś czy z głową prosto

Na pewno warto złapać kucyk, gdy głowę masz w dół, a potem się wyprostować i zobaczyć czy długość przodów nam odpowiada.

Moje ostatnio jak chce wycieniować to się skręt od góry robi i nie cieniuję

Złośliwość, prawda? Zawsze, gdy chciałam swoje obciąć, to nagle zachowywały się wzorowo.

Jeszcze pół metra nie mam, narazie tylko 43cm wyprostowane

Och, wspaniale! Nigdy nie będe miała takiej długości A chciałabym chociaż do ramion. Nie będę jednak ryzykować Ofelii w rzece

Aż posmutniałam jak dzisiaj zmierzyłam kudełki i zobaczyłam że dalej od kilku miesięcy maja ciągle 43cm ah... smuteczek...

A na pewno mierzysz ciągle to samo pasemko?

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez martaakow

A czy do tej pory były jakieś różnice w gęstości między poszczególnymi Joaśkami?
Bo miałam miodową i pokrzywową i były tak samo rzadkie. Teraz kupiłam z makiem i właśnie jest gęstsza.

Jak dla mnie były. Najrzadsza pokrzywowa, potem z wrzosem mniej więcej jak lniana, dalej miodowa i najgęstsza makowa. I efekty miałąm po nich podobne, choć najbardziej lubię lnianą. A do mycia makową (tu się zaraziłam od Rybiorki)

Więc albo zawsze tak było, albo ostatnio zaczęli robić gęstsze.

Tak się zastanawiamy, czy aby mała zmiana w składzie nie ma wpływu na stężenia i gęstość.

Napisane przez scrabble1

Widziałam Rudziocha , ślicznie jest i rudości zazdroszczę

Ja też Ale się nie przyznaję

Problem w tym, że chcę prostego boba

Ale, ale... No zobacz na ten post Pastelowo w codzienniku -> KLIK. Niezaprzeczalnie na 1. zdjeciu śliczna buzia i podkreślone oczy dzięki prostym włosom, ale ten kręcony bob jest pełny zycia, wigoru i włosów więcej. Przemyśl to jeszcze

może macie coś fajnego co nie sklei włosów a nałożone na mokre i rozczesane utrzyma je w ryzach, w sensie wygładzi bez potrzeby prostowania ?

Może próbuj naciągac na szczotkę podczas suszenia? To też podprostuje włosy, a nie będzie tak niszczące jak użycie prostownicy.

Napisane przez Jessenia

ni diabła nie umiem tak zawinąć D ani cienkim mikrofibrowym recznikiem ani koszulka ale trenuje, może jak jeszcze trochę urosną?

Trenuj nawet na krótkich. Wcześniej czy później się udaje.
Ja wyglądam najpierw, czyli w koszulce albo arafatce, jak Księżniczka Lea ze Star Wars -> KLIK, albo lepiej tu -> KLIK, a po rozwinięciu zawsze jak mistrz Yoda -> KLIK.
Mnie zdecydowanie nie służy.

kurde jakby były dłuższe to by chyba było łatwiej. a tak mam burdel i chaos na głowie tu rulon, tam fala, tam proste. szał cial i orzeszki.

Jak to przy kręconych Zdziwiona?

Napisane przez Rudzioch

Oraz, kto jest spostrzegawczy jak ślepe cielę i teraz się pokapował, że Eloe jest z Wrocławia? No kto?

Liczy się efekt
I co z tym fryzjerem ciachnę naprawdę krótko, już zdecydowałam. Ale to dopiero w grudniu albo nieco później. Zależy jak szybko włosy zaczną lecieć.

Napisane przez Rybiorek

Ja mam boba home made wiec nie wychodzi mi tyl krotszy

Rześki! Mnie się bardzo podoba. I zazdroszczę, ze masz tych włosów tak dużo. U mnie w bobie bez dodatkowych warstw miałabym niezwykle widoczne braki ilościowe. Jak firanki. Grube firanki, ale jednak firanki. A tego u siebie nie lubię.