2013-10-05, 14:43
|
#674
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Cytat:
Napisane przez aksbarg
A co do tych kamer na porodówce o których wczoraj pisałam -podobno maja nagrywac 4 okres porodu, kangurowanie bo kobiety wtedy zostaja same i zdarzały się omdlenia, krwotoki itp. A na sam czas porodu kamery mają być wyłączone.
|
Ja mam w rodzinie parę, gdzie tatuś kamerował cały poród. I jeszcze byłabym w stanie to zrozumieć, ba nawet sama z ciekawości obejrzała bym sobie na spokojnie swój poród, ale oni katowali tym nagraniem swoich znajomych i rodzinę Dlatego nagrywanie w jakiejkolwiek formie kojarzy mi się z traumą rodzinną 
Cytat:
Napisane przez domii29
Co do tego mleka...
Czy któraś z tych doświadczonych mamuś używała tego mleka bebiko 1 w proszku ? Bo zastanawiam się czy to mleko jest dobre dla maluszków... Jakoś po tym "szpitalnym" mleku boję się mojemu dziecku podać coś innego niż mleko z piersi. A chciałabym jadąc do miasta bez stresu załatwiać swoje sprawy, bo zazwyczaj jadę i po 2 godzinach wracam bo wiem że Jasiek będzie głodny 
|
Ja zamierzam od samego początku odciągać pokarm i mrozić. Jak będę gdzieś wychodzić, to przed wyjściem, będę ściągać świeżutkie, żeby ktoś podał z butli. Jak się nie uda, to wyciągnie z zamrażalki. Ma to chyba też dodatkowy plus, że nie będzie mi ciekło na ubranie. Tak mi się wydaje A jakby zawiodły wszystkie moje pomysły, to wtedy kupi się jakieś sztuczne.
Cytat:
Napisane przez ktosiula
|
O fajnie, są u mnie. Zapisałam się. Dzięki za info 
Cytat:
Napisane przez Asist22
Dziś zamówiłam pralkę. W poniedziałek do nas przyjedzie i będę mogła w końcu zrobić górę prania. Dowiedziałam sie, że aby zachować gwarancje to muszą dowieźć ja sami do domu. Samemu nie można.
|
Jakiś strasznie idiotyczny warunek gwarancji. Naciągają już jak mogą.
Cytat:
Napisane przez zwariowane-serduszko
Jeejku, drugi raz sie dzis wywrocilam  nie wiem co mi sie dzieje  na prostej drodze :banghead:
|
Nie martw się, ja też taka wywrotna jestem. Mąż się ze mnie śmieje, że potykam i brudzę się jak dziecko. Ale o ile jakieś wywrotki jestem w stanie sobie wytłumaczyć zachwianą równowagą, to do ciągłego brudzenia ubrania przy jedzeniu, jakoś nie umiem dopisać sobie żadnej teorii
|
|
|