Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-10-15, 21:28   #1282
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Mam taki sam Bardzo długo trzyma temperaturę, kiedy otwieram go po 2-3 godzinach zawartość jest tak gorąca, że nie da się od razu pic.
Dzięki za opinię

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Ciekawi mnie ten dziennik. Pierwszy tom zawiera wyłącznie dzieciństwo, to niezwykły przypadek. Czekam na recenzję.

Kubek termiczny mam taki niezakręcany. Jest superlekki i niezniszczalny, no ale nie o taki pytasz.
Z takich, co to można wrzucić do torebki wiem o dwóch:
* tym, co Kocurka poleca - moja przyjaciółka bardzo zachwala,
* Termite Terrain (z resztą wszystkie termity mają to samo "zapięcie") - ma świetne właściwości termiczne, ale chyba jest dość delikatny, bo po 3 latach taki zaprzyjaźniony się rozszczelnił; dla mnie istotne, że to polska firma.

Słyszałam tez dobre rzeczy o Fjordach Nansenach, ale tylko tych z zakrętką i guzikiem np. Lando.
Dzięki za wyczerpujące info


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Nastrój i stosunek do siebie...ja po prostu mam niezwalczone kompleksy. I wszędzie trąbi sie o kompleksach, ale wszystkie dotyczą wyglądu. Ja z takich wyleczyłam się już wiele lat temu - w ogóle mnie to nie nakręca, że coś tam mam nieidealnego w twarzy czy figurze, nie mogę tego zmienić. Ale charakteru nie potrafię zaakceptować - czuję się gorsza od innych, nie wiem czemu - nawet nie do końca potrafię odpowiedzieć na to pytanie. To jest nawet dziwne...ja się czuję gorsza i lepsza jednocześnie, tylko zależy z kim się porównuje, ale to pułapka - nikt nie jest ode mnie w całości ani lepszy ani gorszy. To myślenie wywołuje u mnie agresję i poczucie smutku i rozczarowania. Potrzebuję powodu, żeby siebie kochać - a go nie widzę Bo jestem zupełnie nie taka jaką chciałabym być...

No kompleksy - jak to inaczej nazwać?

A listy Czerwcowe nawet robiłam dla siebie przez kilka dni....dobrze na mnie działały, trochę zmuszały do aktywności, żeby jednak zapisać coś w tym kalendarzu, może do tego wrócę...
Ok., nazwałaś swój problem

Jak Cię czytam, to wydaje mi się, że dostrzegając tę przyczynę, domyślnie celem staje się "zwalczenie kompleksów"... a chyba trzeba przekierować uwagę... z siebie o określonych cechach, na siebie działającą. Wiadomo, że samopoczucie, stan ducha warunkują działania. Ale to działa też odwrotnie. Być może koncentracja na określonych aktywnościach i sprawczość w tych zakresach, wzmocni Cię zwrotnie. Takie są moje intuicje... Jasne, że możesz racjonalnie walczyć z kompleksami, możesz się na nich skupiać i je jakby sztucznie zbijać... ale mam wrażenie, że lepiej zadziałać może zaangażowanie w coś.
Pamiętam, że niejednokrotnie pisałaś o problemie z zaangażowaniem, ale można by to trochę potraktować jak trening...
Wybierasz aktywność w oparciu o cząstkowe choćby chcenia, działasz na mocy decyzji, rejestrując tylko ewentualne sprzeciwy wewnętrzne, ale się im nie poddając? Wiem, że brzmi jak plan idealny... Powiedzmy, że jest to też plan dla mnie - ciągle

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Nie wrzucam list moich, bo nie umiem się zmobilizować. Ale, ale rozszarpałam jedną kijankę zawczasu i uważam to za ogromny sukces bo to jest taka kijanka która ma ogromny potencjał na żabozaura. Ustaliłam tematykę mojej pracy mgr : jupi:, nie mam jeszcze dokładnie sprecyzowanego tytułu, ale mam zakreślony temat, dwa pomysły na grupy które będę badać. Teraz jest czas na poszukanie narzędzi którymi te grupy będę chciała przebadać.

Z żabsk to wczoraj oddałam książki do biblioteki i wysłałam to co miałam wysłać. A dzisiaj odwiedziłam E. choć mi się koszmarnie nie chciało i odwleczone to już było masakrycznie.

Na bieżąco chodzę na uczelnię i dodatkowo zapunktowałam u jednego dra załatwiając chętnego do wypełnienie ankiety, ankieta wypełniona i oddałam już drowi.
Fajnie czytać, że masz dużo radości ze studiowania

Byłam u okulisty - lekarz stwierdził, że być może problem z dyskomfortem przy noszeniu soczewek wynika z zatykania się gruczołu Meiboma i wtórnej suchości oka. Zaleciła mi masaże, kompresy, oczyszczanie (preparat), nawilżanie (krople) i kwasy omega 3 (w konkretnej dawce) i obserwowanie, czy sytuacja się poprawia... jej zdaniem to nie kwestia soczewek.
Poza tym wszystko ok., a wada refrakcji się nie powiększyła.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora