[Light Limara]

dwakolory1 - przeczytałam, że smarujesz brzuch nutellą, chyba głodnemu chleb na myśli

Napisane przez Pallas Ril

Ja popędziłam do lekarza na początku 5tc jak tylko dwie kreski mi wyszły. Zlecił jakieś tam badania i kazał wrócić w 7-8tc. Mi wyszły oczy z orbit i mówie "Ale jak to!!!?? A USG?!". A on mi mówi, że mi nie zrobi, bo i tak nic nie będzie widać i się będę stresować. Ja oczywiście zawzięta jestem, wiec poszłam do innego, który mi zrobił i oczywiście szybko pożałowałam, bo usłyszałam, że pęcherzyk jest strasznie mały i w ogóle nie widać zarodka. Nosz k...

Od tej pory wszystkim mamusiom radzę, żeby nie chodzić za wcześnie na USG, bo co ja się nastresowałam to moje, a ten pierwszy lekarz dobrze chciał

dokładnie, mi wyszły II kreski, a lekarz kazał przyjść za 2 tyg. Poszłam do innego, a potem się stresowałam, bo powiedział, że jak na ten dzień- wg OM i testu beta- to płód za mały i się nie rozwija i nic z tego nie będzie
Ale chyba każda z nas by nie wytrzymała i poszła wcześniej

Napisane przez agus7ia

Mala85, nie stresuj sie bo nie ma czym. Moja ciaza wg usg jest o tydzien mlodsza niz wychodzi z OM. I ze nie widzialas fasolki tylko sam pecherzyk to tez calkowicie normalne. Za wczesnie jeszcze jest zeby zobaczyc fasolke, a juz napewno za wczesnie na bicie serduszka.

A pecherzyk chyba dosc duzy, moj w 6 tc mial niecale 4 mm

moja ciąża jest młodsza o prawie 2 tygodnie o OM.

Napisane przez adamklip

Dziewczyny wiecie mam taka zagwozdkę i może wy mi pomożecie. NA 4 listopada mam wizytę u gina i muszę przyjść z wynikami badań na toxo, różyczkę, morfologię, cukier ,mocz HIV, WR, HBs i inne i nie wiem czy robic je jutro czy dopiero bliżej wizyty ??

Ja bym zrobiła jak najszybciej. Po pierwsze żeby były na czas, a po drugie z ciekawości

Napisane przez madziuuula

Spokojnie, nieraz nie da się jej dojrzeć na tym etapie i nic to nie znaczy

Już się wkręciłam.Po rozmowie z TŻ całą noc nie spałam. Potem powiedziałam mojej mamie i też się nakręciła. I w końcu uległam i wyszukałam w googlach "brak kości nosowej".. Niby wiem, że płód mógł być źle ułożony, że mógł lekarz nie widzieć, w końcu NT jest w porządku i inne parametry też, ale już za późno na spokój. Jeszcze nie panika, ale niepokój. Jednak pójdę w poniedziałek do mojego lekarza i powiem mu, że byłam prywatnie i nie było widać kości nosowej. Może się zlituje, zrobi mi usg i pokaże tę kość, bo wiem że tam pieronica jest

Muszę sobie zajęcie na weekend znaleźć, bo zwariuje