Ma białe meble. A drzwi.. yy... jak się to mówi? No noramlne

Pokojowe, łazienkowe
Teść, facet może się mało interesować. No bo jak wziąć na ręce maleństwo takie? I jeszcze ćwierkać do niego

Mój mąż też woli mój dom, moją mamę, tatę. Trochę to przykre, jak się zastanowić nad tym głębiej. Rozmawialiśmy ostatnio o Wigilii i ustaliliśmy, żezrobimy u siebie. Swoją właśna, rodzinną, ze starszakiem. Ze dwa dni później mąż mówi: ale, że do ciebie też nie? Bo ja lubię spędzać czas u ciebie w domu

I gadaj z takim

Poprawiałam. Mówiłam, że to babcia. On mówił, że nie "baba G". Wiec ja dalej, że "babcia T"

i tak w kółko. W takich sytuacjach mąż mąż (mimo, że mam ochotę go zabić momentmi) sprawdza się doskonale. Potrafił dowalić swojej mamie coś w stylu: a co się dziwisz? przecież cię nie zna.
Ja mojej mamie przestałam mówić. Ona czworo dzieci urodziła

I niemalże za każdym razem podpowiadała coś w stylu, że to ciąża przecież. Ale martwiła się później i potrafiła pół nocy nie spać. Tylko, że jak np. źle się czuję, tak bardzo, to po głośnie słychać. Więc ona i tak wie
