na poczatku sie bardzo starala i karmila ksiażkowo, ale Franek odmawiał jedzenia czegokolwiek tylkopierś, a teraz zamiast jesc normalne rzeczy, zupki, warzywka, owoce, soki, czy ziemniaki z miesem to on chce czekoladki i flipsy i to nie te bezsmakowe tylko truskawkowe

no ale ja juz tego nie bede przy niej komentowac, jej dziecko jej sprawa
wiesz w sumie nie wiem czy tam bedzie cos nowego niż to co juz tu było maglowane, ale:
jak widze, ze trze oczy i wtedy kiedy zawsze ją brałam na rece z pieluszką na oczkach i sitałam eliminuje to i wkładam do łóżeczka kłade na boczek, przykrywam oczy i przysłaniam okno, wszystko to robie w takich decybelach, że czuje jak mi mózg w głowie skacze
no i podchodze próbuje co jakis czas wkładac smoczek, głaskam po brzuszku, daje mój palec do jej rączki, szuszam jej lub nuce aaa kotki dwa. W miedzyczasie trzy razy sie już od płaczu zachłysta (boszz jest takie słowo??

) i udaje ze sie dusi, dosłownie wyglada na to, że udaje wiec wtedy nie podchodze tylko czekam aż kaszlnie i dopiero smok, palec, pieluszka, boczek.
Za pierwszym razem wzielam ja na chwile na ręce po 20 minutach płaczu, wyciszyła sie od razu i znowu siup do łóżeczka, i kolejne 30 minut ryku/wrzasku/pisku i jakimś cudem zasnela
a teraz zanim zasnela to po 5 minutach placzu wzielam na rece doslownie na pół minuty- przytuliłam, wyciszyla sie od razu, dałam do łózeczka i spała
Lubie jak zasypia mi na rekachale jak pomysle o 2-latce tak usypianej to mnie to przeraża
noi przede wszystkim ja mam dzisiaj dobry chumor i świetą cierpliwośc, pewnie w jakiś paskudny dziennie dałabym rady tyle czasu słuchać tego wrzasku
mówiłam Wam ze Zuza nauczyła sie pluć i piszczec? ostatnio chodze z nia po sklepie a ta cały auchan opluła w wózku hehe. A piszczy ijak jej sie coś nie podoba i ottakgada i piszczy dla zabawy
