Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Opresywna przyszła teściowa
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-08, 14:54   #219
201607111004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4 923
Dot.: Opresywna przyszła teściowa

Cytat:
Napisane przez dziad kalwaryjski Pokaż wiadomość


Wiedziałam, że dyskusja tak się potoczy. Ludzie zrozumcie, że w dzisiejszych czasach nie ma prawdziwych katolików, lub jest ich BARDZO BARDZO mało (piszę o kategorii wiekowej przed 30) i gdyby nie Ci hipokryci nikt nie brałby ślubów kościelnych, a to oznacza brak sałaty dla księży, więc na wszystko się zgodzą

Chcąc nie chcąc, sorry, ale nie znam osób (z wyjątkiem jakiejś części ludzi w weku moich rodiców i dziadków), którzy nie uprawialiby regularnie seksu przed ślubem. Nawet znajomi bardzo wierzący, chodzący do kościoła, na kółka różańcowe, będący lektorami w Kościele itp robią to przed ślubem.
Mam koleżankę, bardzo wierzącą i udzielającą się, która chodzi do spowiedzi co tydzień przez seks. Mówi, że to jest zbyt przyjemne żeby mogła z tego zrezygnować, ale żeby iśc do komuni co niedzielę musi się wyspowiadać, bo nie potrafi nie przyjąc do serca Jezusa i że Bóg jej wybacza taką słabość... No hipokrytka. Ślub w USC i na stos.

Ktoś jest leniem, ktoś bałaganiarzem, a ktoś inny hipokrytą. Wolno mu. Nikt nie jest bez wad. Wam się to może nie podobać, lub podobać, ale wasze preferencje w tej kwestii nie mają żadnego wpływu na kulistość Ziemi. Tak było jest i będzie. W Polsce ludzie biorą kościelny choć nie są katolikami z prawdziwego zdarzenia i należy się z tym pogodzić lub zaprzestać kontaktów z ludźmi.

Rozumiecie teściową cukraktywnej, że jest niesłowna i odmawia im OBIECANEGO mieszkania, bo to jej własność może mieć taki kaprys, więc dlaczego odmawiacie cukraktywnej kaprysu wzięcia ślubu w Kościele? To jej życie i może mieć taki kaprys.

Na dodatek nikogo tym nie krzywdzi, ba uszczęśliwia siebie (spełniając kaprys), rodziców (spełniając ich nadzieje o ślubie kościelnym jak Bóg przykazał), księdza (dając mu kasę), najbliższych (cieszą się ich szczęściem). Tak naprawdę ten ślub przeszkadza jedynie Wam, ale zmartwię Was.... To co Wy o tym myślicie jest dla autorki nieistotne, bo nie o to pytała.
Nie podniecajcie się zatem tematem, bo niestety robicie to na marne

Ja nie mam wielkich rad. Nic z nią nie zrobisz. Wg mnie wystarczy uzbroić się w cierpliwość, bo mieszkanie i tak Wam da. W końcu przywyknie i przełknie to, że nie może rządzić dorosłym synem, lub zerwie kontakt, ale jak ma zerwać kontakt to na osłodę i pamiątkę choć mieszkanie zostanie (żart żeby nie było!)
Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Ale ONI mają wpływ na kulistość Ziemi, która jest elipsoidą. Przynajmniej w tym kraju. Więc nie dziw się, że ludzi to wpienia.
Cytat:
Napisane przez dziad kalwaryjski Pokaż wiadomość
Wiem, ale tak bedzie niestety jeszcze dlugie lata, a watek nie jest o tym...
Dziad napisał wszystko to co sama chciałam. Choć wydaje mi się, że lepiej byłoby gdyby autorka jakoś odcięła się od teściowej. Ale w tych czasach ciężko o mieszkanie
Cytat:
Napisane przez ewa102 Pokaż wiadomość
a wizazanki zawsze są idealne więc się nimi nie przejmuj
Coś w tym jest.
Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A czy przypadkiem umowa ustna nie ma normalnej mocy prawnej?

W przypadku nieruchomości liczą się odpowiednie zapisy w księgach wieczystych i akty notarialne. Nie, w tym wypadku taka umowa jest o kant pupy rozbić. Ewentualnie po długich latach mogą ratować się "zasiedzeniem nieruchomości".

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Cytat:
Napisane przez cukraktywna Pokaż wiadomość
Odpowiadam na Wasze pytania masowo: w tym roku skończę 24 lata, TŻ 25. Sami się utrzymujemy. Ja się utrzymuję z dwóch posad i stypendium naukowego. Jesteśmy samowystarczalni. Jestem kochającą, uczciwą i mającą olej w głowie osobą, która zawsze im pomaga poproszona o to, która zawsze jest dla nich uśmiechnięta, która idzie na studia doktoranckie i ma dobre perspektywy zawodowe.
Moja teściowa, gdy wychodziła za mąż, nie miała żadnej szkoły ani pracy (była za to mocno otyła), a dostała wszystko bez ani jednego złego słowa. Czy ja jestem nagle gorszą "partią" na dobrą synową od niej?
To ja już wysiadam. O pani dobra partia.
201607111004 jest offline Zgłoś do moderatora