2014-01-15, 13:33
|
#689
|
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 479
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
Napisane przez Baby_Spice
Mój pierwszy nawyk,który udało mi się zakorzenić, a co nie było wcale takie proste zwłaszcza poranną porą-bezglutenowe śniadanie czyli dobrej jakości parówki lub jajecznica z cebulą/bekonem/pieczarkami zależy co tam mam.Na początku jadłam z 2 kromkami chleba, po jakiś 1-2miesiącach ograniczyłam do 1, a wczoraj zjadłam ją bez chleba, ale mi tak nie smakowala,więc na wierzch dałam trochę masła i od razu lepiej czułam smaki
Obiad najczęściej jest u nas bezglutenowy:zupy/gołąbki/ryba z warzywami/fasolka szparagowa z jajkiem.
Nie odmawiam jak widzę pierogi,aczkolwiek przy jedzeniu czegokolwiek z mąką jednocześnie mówię sobie w myślach,że to ma gluten. To wszystko. Taka informacja dla mnie bez poczucia winy i karania samej siebie.Dzięki temu pozbyłam się ochoty na makaron,który kochałam-mogłam go jeść na każdy obiad na milion sposobów. Zaczęłam go jeść coraz rzadziej aż w końcu wydał mi się bez smaku i miałam poczucie,że mnie jakby "oblepia", w przełyku czuje taką suchość i szorstkość.
Powoli przerzucam się na ryż. Wiem,że nie jest to do końca paleo,ale moja przemiana na najbliższy rok ma być przede wszystkim odstawieniem glutenu i laktozy.
|
U mnie to kolejne podejście do paleo, mój TŻ od dawna jest bezglutenowy, więc lat ja też mocno dryfuję w stronę bezglutenowo-bezlaktozowej.
Na śniadanie zjadam jakieś jajka - na miękko, twardo, jajecznicę (z pomidorami i czochem - uwielbiam ), sadzone itp. Do tego różnie - jakies mięso (ostatnio pierś kurza) lub wędliny (wiem, że te kupne są niepozbawione sztuczności, ale nie zawsze mam pieczone mięsiwo), jakaś jarzynka (cukinia na surowo, papryka, ostatnio wymyśliłam sobie cykorię z paletni).
Potem w ciągu dnia, do pracy biorę sobie jakąś sałatkę/pieczone warzywa/marchewkę i selera w słupkach plus po garści orzechów i pestek wszelakich. Do tego wywar z imbiru plus sok warzywny.
Późnym popołudniem - obiadokolacja w domu - mięso/ryba plus jakaś jarzyna na ciepło i/lub surówka.
Co do jedzenia na mieście - zgadzam się, że to już kosztowniejsza impreza. Więc rzadko jadam na mieście, zwłaszcza gdy jestem sama
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
|
|
|