2014-01-17, 10:43
|
#4352
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 143
|
Dot.: Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)
Cytat:
Napisane przez Delicjanka
Silver, ja pierwszy raz te pulpeciki robilam;> ;p ugotowalam bulion warzywny, dodałam ziele i lisc laurowy, miesko mielone wymieszalam z bulka tarta i jajkiem, dodalam do niego troche natki pietruszki troszki pieprzu, obtoczyłam w mące, wrzuciłam do bulionu i sie gotowało ok 30 min. Później nalalam tego bulionu do szklanki, zmieszalam z jogurtem, wlalam znowu i dodalam koperku;p no i co tam jeszcze, a troche zagęsciłam mąką bo rzadkie było bardzo. A i lubczyka dodałam. No i przyprawy według uznania, ja dalam pieprzu troche;p i pare ziarenek..soli haha;p
|
mhm... mam mięsko mielone drobiowe zamrożone.. 
Cytat:
Napisane przez treselle0
Ola coraz ładniej zaczyna sobie poczynać na nóżkach, jestem mega dumna  a ona jak sie cieszy jak wyciagam rece i mowie chodz a Ona taka rozesmiana chwiejnie rusza do mnie 
A co najważniejsze zaczeła jesc  śniadanko, obiadek, nawet owoce  Napoczatku to machałam ta łyzeczka jak szalona, że sie nie rozmyśliła  Ale juz odpusciłam i jemy normalnie  W wozku dalej grzecznie jezdzi i w ogole cudowną córeczkę i mam i tak mi wstyd jak nieraz sie złoszcze na nia  Odkąd pracuje to czesciej sie to zdarza, nie bije nie krzycze ale tak wewnetrznie czuje złosc jak np płacze bo nie wiadomo co, a ona pewnie to czuje 
|
dla Oli 
Ja też niestety denerwuje się na Młodego. Jak np. musze coś zrobić koniecznie a on akurat w tym momencie wyczynia cuda na kiju otwierając mi na złość górne szuflady (mmmm. .. Matka! Przyprawy tu masz, to ja muszę przecież!) albo jojczyk sie załączy, albo jak np źle się czuje i on wtedy najwięcej by chciał na raz.
Nie biję.
Nie drę się, ale czasem podniosę głos.
A sorry... pupala klepiemy. On się specjalnie rzuca przede mną na łóżko na brzusia i ja mu oklepuję pupsko (w pampie) radochę ma wtedy 
Cytat:
Napisane przez bokeh
ale mi absolutnie nie chcodzi o to żeby ona wybierała, po prostu marzy mi się żebysmy byli dla niej oboje tak samo ważni i liczę że tak jest a w sumie w preferencjach usypiania to obojga nas lubi jako usypiaczy tylko po prostu w momencie kiedy ja próbuję wszystkiego żeby ja uspać bujam głaskam szuszam i w momencie kiedy zrezygnowana oddaje ja tż to jak sie nagle uspokaja no to taki zawód lekki 
|
ja miałam tak parę razy jak jeszcze Dawida się na rękach usypiało. To faktycznie u TZ zasnął szybciej i bez problemu.
Natomiast teraz u nas tak:
W ciągu dnia sobie siadamy na łóżku, kładę go na kolanach, i sobie np piszę do Was, jemu kołysanki lecą i zasypia i odkładam (czasem na 1 drzemkę zmęczony przyjdzie obok się położy i zasypia)
Na noc: wykąpiemy się, butle zje (sam) no i zależy. Jak ma werwę (np. wczoraj ) to sobie łazi po pokoju, jeszcze się czymś bawi, ale koniec końcow przychodzi do nas, kładzie się obok i idzie nyny. Zaśnie, to odkładam do łóżeczka. I zauważyłam że odkąd zasypia sam to faktycznie lepiej śpi
__________________
-Mów do mnie brzydko!
-Wziąść, włanczać, przyszłem ...
|
|
|