[Leszy]

Napisane przez _ema_

Widzisz Leszy, jesteś chyba jednym człowiekiem jakiego znam, który porównuje jednoczesny brak szacunku do byłej oraz brak szacunku do obecnej z zapomnianą pocztówką Oklaski, za zrozumienie kobiecych uczuć
Na prawdę zapomina się o sekstaśmie leżącej na wierzchu w szafie? ojojoj, biedni Ci mężczyźni, dobrze, że umyć ząbków nie zapominają

O, to już wiesz gdzie leżała płytka? Czyżbyś była autorką wątku?

A braku szacunku do byłej nie widzę. Jeśli zgodziła się na zrobienie takich materiałów, to powinna się liczyć z tym, że facet będzie je... po prostu miał.
Brak szacunku do obecnej będzie wtedy, jak wyjdzie na jaw, że facet polerował berło do tych materiałów.
Póki co, to najczęściej spotykałem się ze schematem: mężczyzna zapomina o jakichś pierdołach z byłego związku, a grzebiąca panna je wynajduje i afera, bo on NA PEWNO COŚ CZUJE I W OGÓLE TO ŚWINIA JEST. Odwrotnych sytuacji nie widziałem/nie słyszałem.

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;45164917]No dobra wytłumaczyłeś dokładniej co masz na myśli W tym momencie zgadzam się z tobą.
Tego jednak nie kapuje `bzdurne rzeczy ? Zależy dla kogo ,dla mnie taki filmik oznaczałby zdradę. Więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

No wszystko rozumiem .Byc może zapomniał o tym filmie, nie wyrzucił ,nie zwrócił na niego uwagi. Leżał sobie w szafie zakurzony. Byc może jest tak jak mówisz, żadna z nas nie powie że nie ma takiej możliwość. Ale istnieje szansa że jednak trzyma sobie ten filmik do innych celów. A tego już nie rozumiem. [/QUOTE]

O, teraz też lepiej Cię rozumiem. Miło, że nawzajem się zrozumieliśmy

Napisane przez _ema_

Ale co ja uogólniam? To, że nie życzyłabym sobie, żeby mój były fapał pod sekstaśmy ze mną w roli głównej? Ani żeby obecny 'wspominał sobie swoje cudowne życie seksualne' naocznie, oglądając filmiki? Czyż nie mam prawa do własnego zdania?

Jedno pytanie: czy skoro sobie nie życzysz, by facet stawiał na baczność generała do Twoich sekstaśm, to zgodziłabyś się w nich wystąpić? Była tego faceta pewnie nie miała nic przeciwko, więc po co ją bronisz?