Kurcze strasznie mi przykro...jeszcze w takim momencie

ale do piojawienia się maleństwa dużo czasu, na pewno cos znajdzie, głowa do góry

zresztą ja też uważam że w zyciu nic sie nie dzieje bez przyczyny, pewnie znajdzie teraz jakaś lepsza fuchę, zobaczysz
Ekaterina w rożku jestem absolutnie zakochana i zaraz po usg zamaiwam


:love :
Ehh ja na usg musze czekac do 17 kwietnia...


mam nadzieje ze poznamy pleć
powiem Wam ze dzisiaj mialam taki stresujący ranek, w końcu powiedzialam w pracy ze jestem w ciąży i od kwietnia mnie nie bedzie, stres okropny, ale już z glowy

nie czuję się jakos najgorzej, ale dojazdy mnie wykanczaja, TZ pracuje po drugiej stronie, ma daleko wiec jedzie samochodem, ja jezdze mpkami w przeciwnym kierunku ale oststnio coraz slabiej się czuję, ten tłum, hamowania, a jak żul wejdzie to już w ogole jestem na skraju żygnięcia

brzucha nie mam to nikt się mną nie przejmuja, a jak tylko uda mi się usiąść zawsze stanie za placami jakas babcia..
