|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIII
Cytat:
Napisane przez dwakolory1
Szczerze to sama nie bardzo wiem o co chodzi. Wczoraj robiliśmy grila na spóźnione urodziny. Byli moi znajomi i 2 jego kolegów. Naribiłam się, wszystko przygotowałam. I fajnie było. Do 4 rano siedzieliśmy. Tż narąbał się jak bąk. Poszliśmy spać. Spali u nas troje moich znajomych i tych jego 2 kolegów. Rano zrobiłam sniadanie. Była wszystko ok. I tż zaczął z tymi kolegami dalej pić. Jak już się znów narąbał to zabrałam mu piwo i powiedziałam że mamy gości i niech się zachowuje. On już zaczął do mnie sapać. Powiedziałam żeby mnie nie szmacił. Jak wszyscy pojechali tż przyszedł, spakowała się, powiedział że przeszłam sama siebie i upokorzyłam go przy kolegach. Spakował się i wyszedł.
Nie wiem co będzie dalej. Masakra jakaś!
|
 jego zachowanie przekroczyło granice przyzwoitości. dla mnie to nie do pomyślenia. dobrze, że sobie poszedł. może jak wytrzeźwieje to sobie wszystko przemyśli. mimo, wszystko nie wiedziałabym co z nim w takiej sytuacji zrobić...
|