Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szanse na znalezienie partnera w wieku 26 lat? Niechęć do facetów po rozstaniu...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-06-22, 16:19   #1
guerlainkowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 152

Szanse na znalezienie partnera w wieku 26 lat? Niechęć do facetów po rozstaniu...


Cześć,
może niektórzy kojarzą mnie z mojego wpisu - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=762164. W skrócie - ogromne zauroczenie od pierwszego spotkania, spotkania w każdym możliwym dla nas czasie, coraz większe zaangażowanie stron, wyznanie miłości, pewne deklaracje (z jego strony), mój znikający (duży) dystans, wiara i nadzieja, że w końcu spotkałam kogoś takiego idealnego i wspaniałego jak on. On powtarzał to samo, że jest najszczęśliwszy na świecie będąc ze mną i dziękuje losowi, że spotkał kogoś takiego cudownego jak ja i nie zawiodę się gdy mu tak w pełni zaufam. Związek trwał 6 miesięcy i zakończył się w bardzo brzydki, paskudny sposób (bez powodu, milczenie, zero odzewu z jego strony, a na końcu mail po 1,5 m-ca milczenia, że z kimś się spotyka i nie mam na co liczyć... - wszystko w moim poprzednim temacie).

I teraz mam problem. Cały czas się dźwigam po tym wszystkim. Z drugiej strony lepiej, że ten mój związek zakończył się teraz, a nie za kilka miesięcy czy lat. Kiedy wydaje mi się, że już jest okey, znowu to wszystko do mnie wraca. W tygodniu kiedy jestem bardzo zajęta - nie myślę o nim i czuję się bardzo dobrze. Praca, zajęcia, wolontariat, fitness, spotkania ze znajomymi. Najgorsze są weekendy. I co gorsza... ja się znowu zaczęłam obwiniać... a tak na dobrą sprawę on okazał się paskudnym gadem. Wiem, że poradzę sobie, znajdę dodatkowe zajęcia, maksymalnie sobie ten czas spożytkuję, zrobię coś pożytecznego. Tylko co jakiś czas przychodzi ten okropny ból i złe myśli.

Jakie złe myśli? Mam niecałe 26 lat i boję się, że nikogo już nie spotkam. A jak już spotkam, to cholernie będę bała się zaufać, bo będę obawiała się, że temu komuś po kilku miesiącach minie, przestanie zależeć, nie będę go pociągała (mimo, że jestem atrakcyjna) i odejdzie bez słowa.
I kolejna kwestia... gdzie ja takiego kogoś dla siebie spotkam? Dziwne, że w wieku 26 lat większość znajomych już sparowana... a na fb ciągle ktoś dodaje zdjęcia a to dzieci, a to ze ślubu... (uprzedzam: nie mam ciśnienia na ślub i dzieci ). Założyłam parę dni temu profil na Sympatii, ale to chyba był kiepski pomysł :/ chyba muszę częściej wychodzić i spotykać się z ludźmi...

Jeszcze jest ten drugi problem... otóż... nie wiem czy to normalne w tym okresie porozstaniowym, ale czuję ogromną niechęć do mężczyzn. Wręcz odczuwam jakiś taki strach. Wielu jest dla mnie miłych, prawią komplementy, ale... mam wrażenie, że każdy jest taki sam, każdy jest taki podły jak mój były i prędzej czy później to wyjdzie. Z jednej strony chciałabym poznać kogoś, a z drugiej... nie mam ochoty na to (to całe poznawanie się, smsy, rozmowy). Czuję się taka wypalona i zniechęcona tym wszystkim.

Wręcz czuję, że moje serce jest zamknięte. Boję się, że już to całe życie uczuciowe zakończy się na tym jedynym nieudanym związku i już, że w wieku 26 lat to koniec... bo może ja nie zasługuję na miłość i fajnego faceta (chociaż wiem, że nie powinnam tak myśleć, bo to tylko pogorszy sytuację)

Oby to tylko chwilowa niedyspozycja emocjonalna

Czy TO minie? Jak sobie z tym radziłyście? Czy też odczuwałyście taką niechęć do facetów?
Wiem, że dużo zależy od nastawienia... dlatego też tu piszę, forum mi bardzo pomogło. Może innym dziewczynom, w podobnej sytuacji też

(proszę o wyrozumiałość )

Edytowane przez guerlainkowa
Czas edycji: 2014-06-22 o 16:26
guerlainkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując