helloooooooo wróciliśmy
chcecie posłuchać?
otóz piękna wakacyjna aura, szcześliwa rodzinka zjawia się w miejscowości wypoczynkowej i mój Leos zostaje postrachem turnusu, nie wiem czy śmiać się czy płakać ale jestem jeszcze pod wplywem stresu, który dawkował mi TZ i jego spięcie dupy
tak się złoożyło,że na wakacjach było 5 rówieśników w wieku Leosia i wszystkie dzieci na widok malego uciekały albo płakały

no niestety
mały bił, piszczał jak Zed z Akademii Policyjnej, że aż ludzie podskakiwali,kopał,popych ał zabierał zabawki,sypał piachem, a w wodzie błotem a najlepiej się czuł w swoim własnym towarzystwie
z wody to najchętniej by nie wychodził, właził po szyje, robił dziarski nury wzbudzając tym samym podziw dorosłych no taki egzemplarz mi się trafil
podczas dziennej aktywności moje tętno było mniej więcej na poziomie maratonisty co spotkało się z wielkim uznaniem wsród odpoczywających,że w stanie błogosławionym, z wielkim brzuchem można być ciągle w biegu i nie dostać zadyszki
oczywiście stres był bo TZ zaczał nakręcać sytuacje,że z naszym dzieckiem jest coś nie tak bo na tle innych odstaje, pozostałe słuchają się mam, ładnie siedzą podczs jedzenie, nie biją i wzajemnie się bawią

oliwy do ognia dolala jedna mama która powiedziała,że jej dziecko przez moje jest silnie zestresowane, TZ oświadczył,że za granicę w sierpiniu nie jedziemy i mam odwołać rezerwacje bo szkoda wszystkich nerwów i to żaden odpoczynek
no i wogóle przejmował się komentarzami,że jakie żywe dziecko i wogóle
było cudnie ale wróciłam jakoś negatywnie nakręcona chociaż to TZ zawsze mówił,że nie należy przejmować się opiniami innych.
dziewczyny, czy ja mam plakać?
czy powinnam wybrać się do psychologa bo moje dziecko nie potrafi wspolpracować z innymi?
on był żywszy niż te pozostale 5 razem w kupe wzięte, do tego naprawdę mowi więcej niż inne dzieci jest dość samodzielny ale agresja mnie dobija
TZ postanowil pozbawić swojej rodzicielki pracy i zapisać małego do żlobka bo uważą,że chowamy dzikusa z dala od rówieśników i dlatego mały nie potrafi się zachowywac
z tego wszystkiego wróciwszy z urlopu zamknął się w biurze żeby zasmakować samotności a ja nie mam odwagi zawołać go do domu
dziękuję za uwagę i proszę o konkluzje
p.s wiem co nieco co u Was bo czasem łapałam zasięg i czytałam z telefonu
