2014-08-06, 17:44
|
#2
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Pewność siebie = zadufanie?
Cytat:
Napisane przez xandria_
Cześć wszystkim  czy też zauważacie, że bycie choć trochę pewnym siebie, świadomym własnych zalet, nieużalanie się nad sobą w stylu "jaka ja jestem brzydka" często jest postrzeganie jako zapatrzenie w siebie, jako coś wręcz niegodziwego?
miałam taki okres w życiu, gdzie nagromadziło się za dużo problemów naraz i dopadły mnie kompleksy. w pewnym momencie powiedziałam sobie "stop", doceniłam siebie. wiem, w czym jestem dobra i jestem zadowolona z mojego wyglądu. no ale to przecież grzech  mój "kochany" szwagier, kiedy usłyszał, że nie miewam jakichś większych kompleksów (nie był to jakiś samozachwyt z mojej strony), zaczął mi złośliwie dogadywać w stylu: "no bo z ciebie jest TAKA LASKA"  a na urodziny wręczył mi naklejkę na drzwi z napisem "POKÓJ LASKI"
czy naprawdę trzeba być fałszywie skromnym, by nie zostać "potępionym"? czy jest to kwestia tego, iż Polacy uchodzą za zakompleksiony naród  rzadko słyszę z ust ludzi: "jestem z siebie zadowolony/a".
co o tym myślicie?
|
Myślę, że Twój szwagier ma problemy ze sobą
Nie uważam, że pewność siebie i brak kompleksów jest jednoznaczna z zadufaniem. Dla mnie to stan całkowicie normalny, który znacznie ułatwia życie. Podoba mi się Twoja postawa, tak trzymaj.
Osobiście mam czasami dość fałszywie skromnych ludzi, którzy narzekają np: na wygląd, żeby usłyszeć komplementy i żeby ich poprzekonywać, że są śliczni. Nie chodzi mi tu o osoby, które naprawdę są niepewne siebie i nie widza własnych zalet. Ale jakoś nie mogę uwierzyć, że ktoś, kto ciągle wrzuca fotki na facebooka, uważa się za brzydką osobę.
|
|
|