[kreciorek85]

Napisane przez dotuniek

Praca jest super, kocham ją nad życie ale nie polecam jej nikomu, bo to niestety praca 24/24, 7/7 nawet jak masz urlop a coś się dzieje z "twoim" dzieckiem to wydzwaniają, ściągają, opierdzielają... a nasz walentynkowy termin ślubu nie jest stąd, że to takie romantyczne a dlatego że dzieci mają ferie, pojadą na zimowisko, więc ja mogę wziąć parę dni urlopu bez dokładania innym pracy.

Jak chcesz coś więcej wiedzieć, pytaj

Udzielałam się w ramach wolontariatu przez 2 lata w DD (przedział wiekowy 8-15) no i faktycznie specyficzna praca..Trzeba mieć dużo cierpliwości, pewności siebie, ale i jednocześnie potrafić zrozumieć te dzieciaki..Idzie się do nich przywiązać, nawet jak na złość robią

Napisane przez dotuniek

MajsterkaANB niecny plan widzę, niecny... ale bardzo dobry

Nam tort będzie piekł mój tata

Nam tort ma piec chrzestna TŻta. Tylko ja nie wiem jak ona go chce ze śląska przetransportować No i pasowałoby co bym wcześniej spróbowała jakie robi, bo nie jadłam nic nigdy z jej cukierni


W ogóle to tak o tych noclegach ostatnio wspominacie..I mnie olśniło, że przecież my też musimy zapewnić o ile chrzestną TŻ to przenocujemy w domu-nie problem, o tyle jak przyjedzie rodzina z Ukrainy, to ich przecież nie odeślemy od razu po weselu do domu.. Muszę pogadać z M. jak on to widzi

Dzień dobry tak w ogóle

Witam nową PM :hejka:

Kurcze no i nie polubimy się raczej z nowym mecenasem Jakiś taki dziwny..ani przystojny sympatyczny ma 34lat a wygląda jakby 50tke na karku miał i wiecznie kręci w rozmowie obrączką (strasznie mnie takie zachowanie irytuje ) Ogólnie mówiąc: nie przypadł mi do gustu Nie wiem czym się kierowała szefowa zatrudniając go Tym bardziej, że ona bardzo na wygląd zwraca uwagę