[ricca166]

Napisane przez meganem

z jednej strony go rozumiem, bo chce chronić swoją prywatność. Ale z drugiej, skoro twierdzi, że nie chce cię stracić i mu zależy itp, to czemu ukrywa te sms-y? Jakby nie miał nic do ukrycia, to dla świętego spokoju by ci je pokazał, a nie komplikował sobie życie jakimiś bilingami

Zakładając, że jest niewinny, może na to nie wpadł, bo nie wiedział o co chodzi. Ja nie proponowałam, żeby mi pokazał smsy do innych. Za to chciał jechać od razu do domu i pokazać mi facebooka ,że z nikim nie pisze.
Skoro piszecie, że takie coś się zdarza, to może i tak było. Czeka mnie analiza smsów z 8 miesięcy, bo pamiętam, że to było od początku. Ale raczej te urywki wyglądają na pisane do kogoś innego (wcześniej do kolegów, opróćz tego ostatniego). Jeśli znajdę identyczne zdanie, to może jest nadzieja.
Inna sprawa, że w sumie jaka by nie była prawda, to z zaufaniem coś ciężko u mnie :/.

EDIT: Przeszperałam tą historię rozmów i znalazłam identycznego smsa ( w tych samych miejscach zapomniał znaków interpunkcyjnych i odstępów) z dnia 1 czerwca.Chyba to już nie jest przypadek. Ale narobiłam siary. Wychodzi na to ,że powinnam dać mu spokój, bo jestem psychicznie zryta ;/. Nie wiem, co robić.