A ja już oczywiście na zapas się martwię

Jestem dzik ale dobrze mi z tym i postanowiłam,że nie chcę nikogo w szpitalu jak mały się urodzi. Oczywiście może przyjechać Tż(ale to wiadomo

) ,moja siostra i moja mama,bo to są najważniejsze osoby w moim życiu na których mogę polegać a tak po za tym nie ma mnie dla nikogo... I ja wiem,że u mnie tego nikt nie zrozumie,bo zaraz za nimi pociągnie się cała pielgrzymka tj.
moja babka(już wkurzyła moją siostrę w szpitalu mimo,że ta powiedziała szczerze,że ona nie życzy sobie odwiedzin a ta przyjechała jako pierwsza jeszcze przed moim szwagrem zaczęła liczyć dziecku paluszki i pytać 600 razy czy dziecko zdrowe a i tak dodała swoje słynne"no to jeszcze nie wiadomo jak to będzie" i "A zobaczyłam,że żyje to mogę jechać") chcę tego uniknąć,bo krótko mówiąc zrobię aferę ale to wychowanie z wioski i do niej nie dotrze nawet jak powiem po chamsku jak moja siostra,że nie i koniec i nawet wykłócanie nic nie da...
Nie chcę Tż rodziny,bo to dla mnie obcy ludzie a po za tym wiadomo,tu jestem chrzanionym inkubatorem,każdy ma gdzieś a co dziecko będzie to wszyscy kochani nagle? A po za tym jak Tż mama przyjedzie to przyjedzie i ciotka i kuzynki i siostra a ja nie chcę pół rodziny mieć na sali no bo kurcze,nie znam ich na tyle i nie będę się komfortowo czuć jak ktoś mi patrzy na ręce jak dziecko przebieram,karmię itp...
I powiedzieć jak mam kulturalnie i dosadnie powiedzieć,że nie chcę ich wszystkich? Boję się,że do nich to nie dotrze,bo każdy będzie chciał dzieciaka oglądać i nawet jak wrócimy to domu to wszyscy się zlecą w ten sam dzieńa tego też chcę uniknąć,bo chcę się ja najpierw nacieszyć dzieckiem,nauczyć mojego Tż obsługi noworodka i na spokojnie... Wiem tyle,że moja mama się wpieprzać nie będzie i ona jako jedyna będzie do ogarnięcia a cała reszta będzie traktować nasz dom jak muzeum,żeby przyjść,obejrzeć dziecko i nara... Zresztą ja też chcę się ogarnąć i odpocząć...
Tym bardziej nie zniosę jak ktoś będzie mojego noworodka całować po buzi !! No na prawdę ja jakaś chora jestem ale jak sobie wyobraża Tż mamę,ciotkę,jego siostrę,że całują moje dziecko i wyrywają sobie z rąk do rąk to mi się płakać chce z nerwów...
Wiem,że może to chore ale ja taka jestem
