Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Schudnąć 20 - 30 kg
Cytat:
Napisane przez pretty_girl19892
Oj tak, syrop G-F teraz jest wszędzie pakowany :/ szczególnie słodkie jogurty/napoje/soki itp.
U mnie jakoś idzie, chociaż waga bez zmian cały czas  nie przykładam jakoś się do tego odchudzania, 1 września się w koncu przeprowadzam wiec wtedy mam naprawde nadzieje ze cos sie u mnie ruszy, zaczne jesc normalnie i ćwiczyć 
W czwartek przebiegłam 4 km, wróciłam do domu i od razu dostałam @ więc kolejne dni bez biegania, ale fajnie mi się wracało do tego po 2-miesięcznej przerwie
Trzymam za Was kciuki cały czas, Melonade moja waga to 72,5 kg cały czas, ale to pewnie w przyszły piątek dopiero będziesz aktualizować  jak się udał urlop? Pogoda dopisała? 
|
Każdy dodany cukier to zło, niestety ...
Jak byłam mała, piłam vibovit, nie wiem czy to kojarzycie. Ostatnio wzięłam pudełko do ręki i byłam w szoku, że na pierwszym miejscu w składzie jest cukier ... A to mogą nawet takie małe bobasy pić :/. Dramat! Niby same witaminy ... Nie wiem czemu tak zmienili skład, ale jak można tak dzieci uzależniać od cukru od samego początku?!
Wagę wpisałam, zaraz dodam tabelkę.
Było cudownie, ale teraz nie mogę wrócić do siebie, przytłacza mnie wszystko, z pogodą na czele :/ .
Swoją drogą, jestem naprawdę zaskoczona, bo jadłam tragicznie, byłam przygotowana, że zobaczę +3kg, tak zupełnie realnie patrząc, a tu jednak coś ubyło ... Dużo chodziłam, ale przy tym jedzeniu i piciu to nie sądziłam, że pomoże .
---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------
Cytat:
Napisane przez pannaatopowa
podobno syrop glukozowo-fruktozowy jest głównym powodem otyłości. i to prawda jest wszędzie. nie krystalizuje sie jak cukier, czy miód, jest tańszy no i trwały (nie psuje się szybko).
no i dają go wszędzie. ja się zastanawiam dlaczego do soków owocowych dają cukier, czy syrop? przecież robia się obrzydliwie słodkie.
kiedyś ogladałam program, że cukier i syrop dają wszędzie, aby podnosić poziom glukozy, który szybko spada i za chwilę znów pijemy. dlatego ciężko wypić szklankę coli, czy soku, ale pijemy butelkę czy karton. Od małego dzieci przyzwyczajamy że wszystko jest słodkie: od słoiczków, soczków po wodę smakową i w ten sposób dzieci nie umieją pic wody, ale napoje, bo woda im nie smakuje. w ten sposób robimy grube pokolenia. jakieś 20 lat temu mało które dziecko było grube. teraz jest ich bardzo dużo.
przeraża mnie gdy widze małe dzieci z lizakiem w jednej ręce, batonikiem w drugiem a w wózku jeszcze chrupki.
|
To jest okropne. Ja rozumiem, że biznes, kasa, ale przyzwyczajanie małych dzieci do tego ... tragedia! Wczoraj przechodziłam przez centrum handlowe koło tych wszyskich maców, kfc itd. i pomyślałam sobie, że fajnie by było, gdyby jedzenie w McDonald's było możliwe od 18 roku życia .
---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------
Cytat:
Napisane przez nurek119
ja zupełnie nie znam sie na składach itd i nawet nie wiedziałam, że syrop G-F jest taki niebezpieczny;/ chyba czas zacząc czytac etykiety?
Prośba do wszystkich dziewczyn, które mają wiedze której mi zdecydowanie brakuje - mogłbyście podpowiedziec czego jeszcze unikac?
|
Najlepiej jeść to, co nie musi mieć składu .
Im mniej przetworzone, tym lepiej. Im krótszy skład, tym lepiej. Jak nie poznajesz jakiegoś składnika to pewnie nie powinnaś go jeść. Wszystkie dodane cukry, konserwanty, tego lepiej unikać.
Jeśli masz FB to tam są takie fanpage typu biała lista zakupów i czarna lista zakupów. Nie są☠idealne, ale czasem piszą coś o składach, więc dla kogoś, kto nic jeszcze nie wie to może być dobry początek .
---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------
Cytat:
Napisane przez Bella2212
Ja pragnienie zaspokajam wodą niegazowana (soki i napoje tylko od wielkiego święta). Na początku mi nie smakowała, ale się zmuszalam i się przyzwyczaiłam...
Mam 4 letnią siostrę, która ma przewlekłe problemy z jelitami i ważne jest u niej odpowiednie odżywianie, a nie za bardzo chce jeść warzywa i owoce. Moi rodzice ciągle podawali jej soki, bo sobie ubzdurali, że to taka jej dzienna porcja owoców. Jak ja się nią zajmowałam to dostawała wodę i ją lubiła bo tak młodą przyzwyczaiłam. Ale rodzicom nie dało się przetłumaczyć.
W końcu gdy siostra była w szpitalu to mama zapytała o to lekarkę to usłyszała, że tylko i wyłącznie woda. Jeżeli dziecko nie chce pić wody to soki tylko takie klarowne (nie gęste i metne typu Kubuś), ale najlepiej wodę.
No i się skończyło cudowanie... A i siostra stopniowo przekonała się do niektórych owoców, z warzywami gorzej ale też czasami zje (bo zawsze jej mówię, że od sałatki będzie miała piękne włosy i paznokcie :-P a, te kobiety :-D)
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
W takim przypadku fajnie jest mieć sokowirówkę, wyciskarkę do owoców (nie tylko cytrusów), blender i robić mieszanki różnych owoców i warzyw . Pyszne, zdrowe i można wcisnąć tam mnóstwo rzeczy, których by się normalnie nie zjadło .
---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------
Cytat:
Napisane przez pannaatopowa
To co piszesz jest częste. Rodzice nie uczą pić wody dzieci. Nie że nie chce pić, ale niektórzy nawet nie pomyślą że mozna dawac wode niegazowaną dziecku. Dzieci powinny pic najwyżej szklankę soku dziennie. Nie znam ani jednego rodzica, który daje wodę dziecku. Jak juz to smakową, która w głównej mierze składa się z cukrów i syropu.
|
Nazwanie wody smakowej "wodą" to jest dla mnie jakaś kpina. To nie jest woda, tylko napój. A ludzie piją, bo myślą, że zdrowe, bo to przecież woda ...
---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------
Cytat:
Napisane przez womendontcry
Ja daję 
Moje dzieci piją przeważnie najzwyklejszą wodę niegazowaną, i żadną tam smakową! Wszak ten godny pożałowania smak to sama chemia... Fuj!
Soki też piją, ale nie kupne, tylko domowe: mam zrobiony własny zapas. Malinowy, truskawkowy, wiśniowy, agrestowy, porzeczkowy, winogronowy, a nawet i żurawinowy (synek ma problemy z drogami moczowymi) 
Owszem, niestety moje dzieciaki też znają smak soków kartonowych, coli i innych napojów gazowanych, ale to wynik odwiedzin u znajomych, którzy innego picia nie uznają. Na szczęście zdarza się to na tyle rzadko, że nie ma co płakać 
A z przetworów to powidła śliwkowe jeszcze robię i marmoladę jabłkową a także własny przecier pomidorowy, buraczki tarte, ogórki kiszone oraz kapustę czerwoną. Owoce i warzywa mam ze wsi, więc i chemii mniej 
A dzieci lubią
No cóż, moja wiedza też jest dziurawa, ale oprócz syropu G-F jak ognia unikam MOM (mięsa oddzielonego mechanicznie) - to przemielone odpadki z uboju zwierząt, rozdrobniona masa mięsno-tłuszczowa, w której są nawet resztki kostne. Mój mąż mawia obrazowo, że to zmielone uszy, skóra, ogony i kuta$y  Unikam więc parówek i dań gotowych. Bóg jeden raczy wiedzieć, co one zawierają
W miarę możliwości staram się nie kupować produktów w plastikowych opakowaniach i puszkach: ze względu na bisfenol-A, który przykleja się do żywności i również jest jedną z przyczyn otyłości. Nie zawsze jest to możliwe, np. woda mineralna nie wiedzieć czemu dostępna jest tylko w plastikowych butelkach. Trzeba ją więc chować przed promieniami słonecznymi. Wędlinę i ser żółty - tylko świeże, krojone na stoisku w sklepie.
Co jeszcze... Patrzę na listę składników: im mniej E-składników w zawartości produktu, tym lepiej. Co za tym idzie nie kupuję produktów o przedłużonym terminie ważności.
I nie kupuję mleka UHT, które w wyniku bardzo wysokiej temperatury traci swoje wartości.
|
Dobre rady! Jeśli chodzi o wędlinę to też warto zwrócić uwagę, że zawsze powinien być dostępny jej skład, więc można sprawdzić ile wody zawiera. No i też lepsza mniej przetworzona, czyli nie kupujemy tych w kształcie serduszka czy z uśmiechniętą buźką. Sama czasem popełniam ten błąd, że kupuję tą idealnie okrągłą czy kwadratową, bo sama w sobie wygląda nieźle, a później mi się przypomina, że skoro ma taki kształt to ktoś w niej coś mocno namieszał ...
I też denerwuje mnie to, że w większości restauracji itp. jak coś jest z szynką to ta szynka jest najtańsza, najgorszej jakości ... Jako mięsożerca czuję się rozdarta w takich przypadkach 
---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------
Cytat:
Napisane przez womendontcry
Jeszcze jedno - z zasady unikam produktów chińskich. Po licznych aferach z rakotwórczymi ubraniami, meblami, zabawkami a nawet naczyniami, napisowi MADE IN CHINA mówię stanowcze NIE!!!
Hmmmm, jakież było moje zdziwienie, gdy na paczce kupionych łuskanych nasion słonecznika ujrzałam CHINA!!!!!????
Opakowanie powędrowało prosto do kosza, a ja od tej pory patrzę nie tylko na listę składników, ale i kraj produkcji...
Wiecie, że taki chiński czosnek nie puszcza pędów i nie ma właściwości antybiotykowych...?
|
Nie spodziewałabym się u nas chińskich produktów typu słonecznik czy warzywa i owoce . Zwrócę na to uwagę. Gorzej, że poza jedzeniem to już wszystko jest made in china .
Edytowane przez Melonade
Czas edycji: 2014-08-19 o 12:45
|