[natash88]

Napisane przez invisible_01

Dziewczyny, co uważacie o studiach podyplomowych? Zaczynam się zastanawiać nad tym, czy lepiej pójść na kolejną magisterkę czy wybrać studia podyplomowe. Te drugie to droga impreza, czy to się opłaca? Czy jeśli przykładowo ktoś zrobił lic+mgr z dajmy na to socjologii czy dziennikarstwa, a poszedł na podyplomowe z marketingu i finansów, to pracodawca w ogóle bierze tą osobę pod uwagę na stanowiska w księgowości itp? Czy te studia traktowane są po prostu jako takie, gdzie płaci się za papier?

Jeśli mieszkasz w dużym mieście z dużą ilością shared services i znasz języki obce, to nawet i bez podyplomówki znajdziesz pracę w korporacji. Z pewnością nie zaszkodzi

Ja studiowałam psychologię (i języki), zrobiłam podyplomówkę z rachunkowości, pracuję w rachunkowości (korpo). Przygotuj sie jednak merytorycznie na pytania: 'Co Panią skłoniło do takiej zmiany ścieżki zawodowej?', 'Czy są jakieś rzeczy, które z Pani głównych studiów przydadzą się w tej nowej roli (księgowość)?' etc....Aczkolwiek na podyplomówce nie nauczyłam się wiele - wybierz dobrą szkołę/przyłóż się do tego, bo rzeczywiście staje się to papierem bez pokrycia (a na rozmowach kwalifikacyjnych w takiej sytuacji lubią zapytać o podstawy)