2014-08-26, 20:12
|
#2868
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
|
Dot.: Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7
Cytat:
Napisane przez Moderna
monika te kupne obiady nie umywaja sie do domowych - J. poznal sie po prostu na Twojej kuchni 
ale dobrze, ze masz alternatywnie sloiczki 
(ja mialam tez problem wlasnie z obiadami dla M. podczas urlopu)
alez pech z ta pogoda, gdyby jeszcze nie padalo i bylo sucho.. 
|
nie wiem nad morzem chętniej jadł od nas.. ale i tam miał ciągle ryby a on rybny jednak bardzo..
z moją kuchnią zobaczymy jak będzie, bo ja prosto z urlopu do pracy... mam nadzieję, że chociaż wykąpać się zdążę po podróży może mama trochę będzie gotować dla J., już mu obiecała przez tel rosołek z lanymi kluseczkami.
---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------
Cytat:
Napisane przez alliw
Czytam Was, ale do pisania coś nie mam weny :/ U nas w porządku. Janek coraz więcej chodzi (choć wciąż na poddańca, tj z rekami w górze  ) Jesteśmy teraz na etapie wymuszania, jak czegoś nie dostanie, to jest ryk, wyginanie się i kładzenie na podłoge i walenie głową :/ także bywa wesoło.
Dziekuję chyba Nestelle za cynk o butelce niekapce z kubusia, wczoraj kupiłam i jest szał z piciem  młody sam sobie pije ile chce a ja nie musze sie martwic ze narozlewa.
I chyba Corka pisała ze odkurzaczem owocówki wciąga  tez dziekuje za radę - super pomysł 
|
J. ostatnio wymyślił sobie chodzenie trzymając się rękami w biodrach, komicznie to wygląda, ale na dworze jak mu się spieszy bierze ręce wyżej, choć już tak do wysokości łokci najczęsciej. za rękę nie pójdzie, wyrywa się, wścieka, rzuca, a jeśli już da się przekonać to strasznie się wlecze i wraz po kilkunastu sekundach wyrywa. za rękę tylko po schodach, najlepiej kilkanaście razy w górę i w dół..
ryk, wyginanie się i rzucanie bardzo dobrze znam, przerabiamy cały czas... jak tylko coś nie tak krzyczy i rzuca głową do tyłu, ani go wtedy podnieść jak taki wygięty ani co.
|
|
|