Dot.: Monsieur...
Ale po zastanowieniu - zbadałabym wątek nieodzywania się podczas urlopu. Tzn. ten 1 raz dałabym mu spokój, ale jeśli po urlopie będziecie się spotykać, to ja bym temat pociągnęła. Z doswiadczenia wiem, że jak ma być dobrze, to sprawy między ludźmi płyną bez większych zgrzytów, energia przepływa swobodnie i nic nie jest wymuszone. Żeby się nie okazało, że on ma podwójne życie.
|