Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Listopad- Grudzień 2014- część VI :-)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-10-13, 09:43   #655
Frau Gizela
Rozeznanie
 
Avatar Frau Gizela
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 820
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VI :-)

Nie nooooo, nie bawię się z Wami! Ja Was prosze, żebyście tu nie szalały, a wracam po weekendzie i 12 stron do przeczytania:brz ydal:

Aleaa super, że coraz lepiej! byle jak najszybciej do domu!

Cytat:
Napisane przez aleska Pokaż wiadomość
Mam dwie prośby:

1. Poradźcie! Chcę uzupełnić zapas mąki ziemniaczanej w celach związanych z ewentualnymi odparzeniami pupy. Jak tą mąkę estetycznie przechowywać?
W kuchni to się nie zastanawiam, po prostu stoi sobie w woreczku. Ale dla młodego musi być ładnie i tak, żeby nie zmączyć wszystkiego dookoła.
Takie to mam dylematy

2. Dziewczyny, które były na warsztatach "bezpieczny maluch" - pamiętacie jaki mniej więcej był harmonogram? Napiszcie, please!
można w jakimś pojemniczku plastikowym, albo takim z ikei albo jakimkolwiek i będzie się ładnie prezentować, co do warsztatów, rozpiska była na fb. Ja w końcu nie poszłam w Kato więc nie wiem, jak było.

Cytat:
Napisane przez Futbolowa Pokaż wiadomość
jakie miałam dzisiaj jazdy w laboratorium, to głowa mała. Dopiero w ciąży odkrywam, jak wielce kulturalnym narodem jesteśmy...

Zjawiłam się 15 minut przed otwarciem laboratorium, przede mną jakieś sześć czy siedem osób - same starsze panie i starsi panowie, więc doszłam do wniosku, że nie będę nawet apelować o przepuszczenie, bo zawsze źle się to kończy. Czekam więc grzecznie, przede mną już tylko cztery osoby i nagle do przychodni wpada pewien nawiedzony typ, który mieszka na moim dawnym osiedlu. I nagle rozdarcie na całe gardło: 'mam w papierach wpisane, że dawcy krwi wchodzą z numerem piątym'. Pani siedząca za mną w kolejce od razu do niego, że w tym wypadku piąta w kolejce jest ciężarna, więc może sobie gadać, a i tak musi przepuścić. No to on znowu rozdarcie, że nie i koniec. Widzę, że pani ma nerwy, widzę, że mąż mój już się szykuje do osłaniania mego miejsca w kolejce, chłopa zaś nosi i patrzy na mnie morderczo. W końcu dziadek przede mną mówi, że razem z żoną mnie wpuszczą, żebym nie musiała się użerać z typem. No to wchodzę, a tu owa żona zaczyna awanturę urządzać - najpierw do mnie, potem do męża swego. Komedia po prostu

Samo badanie mocno nie zmartwiło, bo jeszcze nigdy nie czułam takiego bólu przy wbijaniu i wyciąganiu igły. Babka orzekła, że mam jakieś zrosty w żyłach, teraz ręka mnie potwornie boli. Obawiam się, że znów skończy się na siniaku


No i witam się z Wami po kolejnej nieprzespanej nocy
tylko wiesz co jest najgorsze? że to panie pielęgniarki powinny interweniować. Mówić, że kobieta w zaaaaaaaaaaaaaaaawansowan ej ciąży idzie pierwsza i chu* reszcie do tego. Kurde, zaraz mnie takie sytuacje grzeją: pala:

M. znów kaszle. Kurde mol. Już mam tego seeeeeeerdecznie dosyć

coś mi brzuch się stawia. Nie wiem o so chosi ;-)
Frau Gizela jest offline Zgłoś do moderatora