Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie Majowe 2015!! cz. 2
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-11-04, 16:37   #3157
migotka_m
Rozeznanie
 
Avatar migotka_m
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 642
Dot.: Mamusie Majowe 2015!! cz. 2

Cytat:
Napisane przez ola_la_7676 Pokaż wiadomość
jak i u mojej teściówki.. mówię, ze nie jem obiadu bo nie mam ochoty, jestem najedzona, lub mam zamiar u siebie gotować, to ona zaraz podstawia i tak talerz i to z porcją jak dla wojska
masz rację, niektórym nie przetłumaczysz\
a jeszcze teraz jak jestem w ciazy to ciągle tza musztruje dlaczego ja wcale nie tyje, ze przeciez jestem w ciazy to musze jesc. ona nie rozumie, ze jem wtedy, kiedy potrzebuje, ze nie zamierzam na siłę w siebie pchać, bo jestem w ciąży. i dzień w dzień takie spekulacje, i gada, ze jak mi się nie chce gotowac to ona moze mi ugotowac a wie ze mam co jesc, gotuje sobie, ale przeciez i tak racja po jej stronie, bo po czyjej?
Moja podobnie... Co tam jestem co pcha we mnie żarcie. I ostatnio hasło: jesteś w ciąży, musisz jeść za dwóch! Na co mój mąż nie strzymał i mówi: dla dwóch mamo, taka mała różnica, a poza tym niedobrze jej więc daj jej spokój, chyba, że chcesz ryzykować, że zarzyga Ci dywan.

Najgorsze jest to, że ja wiem, że ona nie robi tego ani złośliwie, ani w złej wierze. Ona w taki sposób się właśnie o innych troszczy... I niby wie, że to złe (potrafi się przyznać, że w tym, że bratanek był otyły było sporo jej winy), ale już nic nie robi, aby swoje zachowanie zmienić...

Cytat:
Napisane przez aural Pokaż wiadomość

Migotka_m moja mama gotuje lepiej niż gesslerowa a i tak młodego nie dała rady przekonać do jedzenia, bo jak się obraziło dziecię na żarełko wszelakie tak trwa w tym postanowieniu do dziś a z ciekawostek nigdy nie dawałam młodemu gazowanego (chociaż sama piję colę na hektolitry ) i on do tej pory nie tknie ani coli ani nic z CO2, bo twierdzi, że szczypie i to chyba jedyne co mi się udało zrealizować z pierwotnego planu żywieniowego
Bo dzieci są różne... ale co innego nie przekonać do jakiegoś jedzenia a co innego paść jak prosiaka do uboju... Mówiąc bez ogródek.



Cytat:
Napisane przez kefii Pokaż wiadomość
CXięzko czasem ludzim wytłumaczyc że ćle robią. U mnie we wsi jest takie małzeństwo maja dzieco. Śliczny chłoppczyk ale mama musiała wrócić do pracy i maly został z babcią i pra babcią. To dziecko miała moze 1,5 roku a wyglądało jak 4 latek spasione nie umiało chodzić, siedzieć. Matak wkoncu jak sie mały pochorował poszła do lekarza (ona nie szczepila i nie robiła bilansów dziecka) dostała taki ochrzan że masakra. Dziecko skierowanie do szpitala na gastrologię pomimo ze chore w trybie natychmiastowym. Dziecko miało otłuszczone narządy wewnętrzne, grubo przekroczone wszytkie normy dla takiego dziecka, anemię (tak aniemie). Koszmar. Spędzili tam chyba 3 tygodnie i potem poradnia dietetyczna i dziecko na diecie ścisłej. Przejado by sie dziecko na śmierć. Już było bardzo źle z nim a treaz widzę że mały jest grubszy ale juz nie aż tak. Penie to potrwa ale babcia i pra babcia teraz gotują jak trzeba i mały przed wszytkim biega po polu a wczesniej siedział tylko w domu
Masakra normalnie... Jak taką krzywdę można dziecku zrobić:/

Mam nadzieję, że nie najadę na drażliwy temat, ale mnie osobiście wnerwia nagonka na wszelkie możliwe szczepienia i moda na nieszczepienie dzieci. A potem wielkie zdziwienie skąd w przedszkolu szkarlatyna, albo odra, albo ospa jak "od lat przecież" nikt na to nie chorował.

No nie chorował bo były szczepienia... Takie trudne do wykminienia...
migotka_m jest offline Zgłoś do moderatora