[nadyn91]

Testuję Dove PURE CARE DRY OIL. Na początku chciałam powiedzieć, że chyba pierwszy raz mam szansę testować kosmetyki za pośrednictwem wizażu. Mam włosy suche, strzępowate, czasami wręcz wydają się połamane i szorstkie. Przy wilgotnej pogodzie oczywiście się puszą. Nie są one ani idealnie proste, ani zdecydowanie kręcone, więc często zdarza mi się je dość "gorąco" potraktować (gł. prostownica, bo suszarkę używam tylko awaryjnie). Testowanie zaczęłam od samego olejku, zostając przy dotychczasowym szamponie i odżywce. Olejek miodzo Zapach cudowny i rzeczywiście nie przyklapuje, ani nie obciąża włosów. Moje włosy może nieco bardziej wydają się gładkie. Po kilku dniach dołączyłam szampon i odżywkę (na razie użyłam 2 razy). Szampon dość fajny, oczyszcza włosy i skórę głowy. Kolejna jego zaleta to ta, że dość dobrze się pieni. Jeżeli chodzi o odżywkę, to jestem pewna, że dużo szybciej mi się skończy. Tego kosmetyku nigdy nie żałuje swoim włoskom. Konsystencja testowanej odżywki jest dość gęsta, więc wydaje się w porządku, również nie obciąża włosów i mam rzeczywiście wrażenie, że może nieco włosy są bardziej nawilżone. Jak już wspomniałam, użyłam jej 2 razy, więc zobaczymy co dalej. Zapach oczywiście całej serii jest bardzo przyjemny (chociaż to chyba najmniej ważne kryterium :p). Ogólnie kosmetyki wydają się w porządku. Spoglądałam w drogeriach na ceny i myślę, że troszkę są za wysokie. Zużywam dość dużo kosmetyków do pielęgnacji włosów, więc gdybym miała za każdym razem płacić 20 zł za odżywkę, to chyba musiałabym zrezygnować z kremów do twarzy lub ciała.