[ridja devojka]

Napisane przez party_girl7

Ja to Wam zazdroszczę takich mężów którzy sami sobie potrafią ugotować i zrobić normalne kanapki, bo mój to po prostu zbytnio leniwy żeby robić sobie z rzodkiewką/sałatą/ ogórkiem itp więc tylko chleb, margaryna i szynka + ketchup, a czasem nawet mu sie margaryną smarować nie chce! więc jak takie coś widzę to wolę mu sama zrobić, tym bardziej że ma problemy żołądkowe i je mało warzyw i owoców. A jakbym zaprotestowała i przestała robić to od razu byłby lincz od teściów bo mamy wspólną kuchnię i bacznie nas obserwują, więc zaraz by było "co to z niej za żona co nawet mężowi śniadania nie robi!"

Mnie szokuje takie podejście, dla mnie to jest proste jak budowa cepa, jak sobie nie umie zrobić to niech je suchy chleb, sorry ale nauczenie się robienia kanapek to nie jest filozofia i nie dociera do mnie argument "nie umie". Ok, mój mąż nie umie gotować, zrobi kilka rzeczy, ale nie będzie wymyślał itp i ogólnie gotowanie to moja działka. Ale nikt mi nie wmówi, że dorosły facet, z 2 sprawnymi rękami nie zrobi sobie kanapek. To jest lenistwo i nic więcej, faceci uwielbiają mówić, że nie umieją, bo żonka zrobi to za nich. Obchodzą cię teściowie bardziej niż Twój komfort?

Zaczynam dziś 24 tydzień.