Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. VI

[truskafffka91]

Jak zacznie się wątek "kwietniowe mamusie 2016" to będę miała stres. Na razie widziałam "styczniowe"..

[Panna Izabela]

Napisane przez Airish88

Tam gdzie mój teraz pracuje niestety nie ma nic innego.


Macie racje z tym usg. Ide w przyszłym tygodniu.

Szkoda, oby mu się chociaż te dobre trafiały cały czas

Napisane przez party_girl7

I ja też robie mężowi kanapki ale dzień wcześniej wieczorem żeby o 5 rano nie wstawać. Bo on to by sobie robił tylko z serkiem topionym, nutella albo na drozdzowkach jechał, a tak być nie może!

Ja też z tych nie rozumiejących tego, bo jednak facet to nie dziecko i niech sam myśli, czy tak jest zdrowo i rozsądnie - ale to moim zdaniem. Do nikogo się nie wtrącam, niech sobie pary ustalają jak chcą między sobą

Napisane przez TusiaeM

Już wkleiłam linka, ale masz jeszcze raz http://www.aliexpress.com/item/20-Ba...246774062.html


Ja zamierzam zapalać je w nocy zamiast lampki:



, to tak jak mój

O dziękuję widocznie patrzyłam na telefonie i nie widziałam linka
Fajne całkiem, nie wiem jak z praktycznością, bo ich na oczy nie widziałam nigdy, ale wyglądają bardzo ładnie
my mamy w monitorze oddechu lampkę nocną, także problem z głowy

Napisane przez malena1979

A ja się właśnie załamałam na poczcie
Poszłam po odbiór przekazu(był na mnie i męża), podchodzę do okienka, podaję awizo i dowód i taka toczy się rozmowa:
P(pani z poczty)
j(ja)

p: To pani?!
j: (z lekką konsternacją) No ja chyba też mogę odebrać?
p:Ale to pani na tym zdjęciu?!
(no ok, zdjęcie jest z 2006 r. mam na nim dłuższe włosy, kilka kilo mniej, no i, hello, nie jestem w ciąży)
j: No ja, zdjęcie ma kilka lat, to fakt, ale, że aż tak się zmieniłam? Niech mnie pani nie dobija.
p:Nie, nie(lekko speszona)yyy...po prostu bardzo ładne zdjęcie.
j: Bo na żywo już nie tak ładnie, co?
The End
No można się pochlastać

No to pani z poczty można pozazdrościć taktu i wyczucia....

Napisane przez grita

Ja mam 3 stopniową regulację i to chyba zależy od łóżeczka, bo u mnie Młoda nie wystawała Była wysoko, ale nawet jak podniosła nogę do góry to jej nie wystawała poza barierkę, więc chyba jednak u Twojej mamy było inaczej A na początku to mega wygodne jak dziecko jest wysoko, bo tak kręgosłup nie boli od pochylania się nad łóżeczkiem i od podnoszenia dziecka. Im niżej tym ciężej A takiego śpiącego klocka przełożyć na najniższy poziom np to wcale nie takie hop siup, czuje się to potem w plecach.

Mi najbardziej zależy na tym środkowym stopniu

Napisane przez misiskuku

aaa byłam dziś po zwolnienie i zajechałam do tesco. Kupiłam pajace 56, body z krótkim rękawem szare 62 i z minnie 56 - no nie mogłam się powstrzymać

Wklejam też zdjęcie sukienki: http://pieknamama.pl/sukienka-ciazowa-lily.html

fajna, myślałam, że będzie odrobinę cieńsza, ale gruba też nie jest, ogólnie wyglądam w niej teraz tak, że nie widać, że jestem w ciąży. Niestety cena moim zdaniem jest przesadzona. Nie ma żadnego suwaka, jest wciągana przez głowę, do kolana Ja zamierzam ją traktować jako bardziej elegancką na "niedzielę" itp. Zdjęcie robione w jedynym lustrze jakie mam w domu

Wydaje się być całkiem elegancka ta sukienka tylko jak spojrzałam na cenę, to zdębiałam


Macie pojęcie, gdzie mogę kupić słód jęczmienny? Albo czym go zastąpić? W Tesco, Auchan i Realu nie ma, może w jakiejś zdrowej żywności?

[elcia88]

Napisane przez malena1979

A ja się właśnie załamałam na poczcie
Poszłam po odbiór przekazu(był na mnie i męża), podchodzę do okienka, podaję awizo i dowód i taka toczy się rozmowa:
P(pani z poczty)
j(ja)

p: To pani?!
j: (z lekką konsternacją) No ja chyba też mogę odebrać?
p:Ale to pani na tym zdjęciu?!
(no ok, zdjęcie jest z 2006 r. mam na nim dłuższe włosy, kilka kilo mniej, no i, hello, nie jestem w ciąży)
j: No ja, zdjęcie ma kilka lat, to fakt, ale, że aż tak się zmieniłam? Niech mnie pani nie dobija.
p:Nie, nie(lekko speszona)yyy...po prostu bardzo ładne zdjęcie.
j: Bo na żywo już nie tak ładnie, co?
The End
No można się pochlastać

dobre ja to masakrycznie wyglądam na dokumentowych fotkach. całkiem inaczej niz teraz

[Panna Izabela]

O matko jak mnie tż wnerwił
Wysłać faceta na zakupy, chyba ostatni raz tak robię
Dostał konkretną listę, miał też kupić słoik, nie znam się na wymiarach czy pojemności, więc opisałam najlepiej jak umiałam (że trochę większy, wyższy ale nie długi i wąski, no i nie jakiś wielki). To mi kupił 4l słój ze szczypcami do ogórków wyraźnie mu opisywałam, co tam będę robić w nim i jaki ma być to mi kupił baniak a tak się zezłościłam, że aż się rozpłakałam choć to tylko słoik (no ale chciałam wykorzystać go dzisiaj, a ten wielki niestety się nawet u nas nie zmieści do żadnej półki, szuflady ani nic...)

[bianeczkaa]

Napisane przez Kissmisiaa

Z F&F zamówiłam sobie majtki i staniki.
Bo mam kilka sztuk z tej firmy u dobrze mi się je nosi. A że promocja teraz jest to kupiłam parę sztuk. Jak będę dobre to wywale jakieś stare.

Kurde, nie wiedziałam, że można zamawiać przez neta I wiecie co, przejrzałam ofertę, nawet zamówiłam, ALE ceny niektórych rzeczy są nawet o połowę niższe!Majteczki, które kupowałam wczoraj w sklepie są za 17 a na stronie za 11 i to nie była kategoria wyprzedażowa. Pajace, które kosztują ponad 50 zł nawet, tutaj były za 32 zł! No niezłą mają przebitkę. A takie pajacyki i spodnie zamówiłam. Wszystko w rozmiarze 68 (3-6 miesięcy).

[bianeczkaa]

Napisane przez Panna Izabela

Szkoda, oby mu się chociaż te dobre trafiały cały czas


Ja też z tych nie rozumiejących tego, bo jednak facet to nie dziecko i niech sam myśli, czy tak jest zdrowo i rozsądnie - ale to moim zdaniem. Do nikogo się nie wtrącam, niech sobie pary ustalają jak chcą między sobą


O dziękuję widocznie patrzyłam na telefonie i nie widziałam linka
Fajne całkiem, nie wiem jak z praktycznością, bo ich na oczy nie widziałam nigdy, ale wyglądają bardzo ładnie
my mamy w monitorze oddechu lampkę nocną, także problem z głowy


No to pani z poczty można pozazdrościć taktu i wyczucia....


Mi najbardziej zależy na tym środkowym stopniu


Wydaje się być całkiem elegancka ta sukienka tylko jak spojrzałam na cenę, to zdębiałam


Macie pojęcie, gdzie mogę kupić słód jęczmienny? Albo czym go zastąpić? W Tesco, Auchan i Realu nie ma, może w jakiejś zdrowej żywności?

Słód tylko na allegro znalazłam, nigdzie w stacjonarnym nie widziałam, a zastąpić można spokojnie miodem

Napisane przez Panna Izabela

O matko jak mnie tż wnerwił
Wysłać faceta na zakupy, chyba ostatni raz tak robię
Dostał konkretną listę, miał też kupić słoik, nie znam się na wymiarach czy pojemności, więc opisałam najlepiej jak umiałam (że trochę większy, wyższy ale nie długi i wąski, no i nie jakiś wielki). To mi kupił 4l słój ze szczypcami do ogórków wyraźnie mu opisywałam, co tam będę robić w nim i jaki ma być to mi kupił baniak a tak się zezłościłam, że aż się rozpłakałam choć to tylko słoik (no ale chciałam wykorzystać go dzisiaj, a ten wielki niestety się nawet u nas nie zmieści do żadnej półki, szuflady ani nic...)

Możesz zacząć w takim małym, raczej od razu nie powinno kipieć, a później przełożysz.

[Kissmisiaa]

Napisane przez bianeczkaa

Kurde, nie wiedziałam, że można zamawiać przez neta ala: I wiecie co, przejrzałam ofertę, nawet zamówiłam, ALE ceny niektórych rzeczy są nawet o połowę niższe!Majteczki, które kupowałam wczoraj w sklepie są za 17 a na stronie za 11 i to nie była kategoria wyprzedażowa. Pajace, które kosztują ponad 50 zł nawet, tutaj były za 32 zł! No niezłą mają przebitkę. A takie pajacyki i spodnie zamówiłam. Wszystko w rozmiarze 68 (3-6 miesięcy).

O widzisz nawet nie wiedziałam.
Dodam że zamawialam wczoraj a dzisiaj zamówienie jest wysłane ☺

[party_girl7]

Napisane przez Panna Izabela

Szkoda, oby mu się chociaż te dobre trafiały cały czas


Ja też z tych nie rozumiejących tego, bo jednak facet to nie dziecko i niech sam myśli, czy tak jest zdrowo i rozsądnie - ale to moim zdaniem. Do nikogo się nie wtrącam, niech sobie pary ustalają jak chcą między sobą


O dziękuję widocznie patrzyłam na telefonie i nie widziałam linka
Fajne całkiem, nie wiem jak z praktycznością, bo ich na oczy nie widziałam nigdy, ale wyglądają bardzo ładnie
my mamy w monitorze oddechu lampkę nocną, także problem z głowy


No to pani z poczty można pozazdrościć taktu i wyczucia....


Mi najbardziej zależy na tym środkowym stopniu


Wydaje się być całkiem elegancka ta sukienka tylko jak spojrzałam na cenę, to zdębiałam


Macie pojęcie, gdzie mogę kupić słód jęczmienny? Albo czym go zastąpić? W Tesco, Auchan i Realu nie ma, może w jakiejś zdrowej żywności?

Ja to Wam zazdroszczę takich mężów którzy sami sobie potrafią ugotować i zrobić normalne kanapki, bo mój to po prostu zbytnio leniwy żeby robić sobie z rzodkiewką/sałatą/ ogórkiem itp więc tylko chleb, margaryna i szynka + ketchup, a czasem nawet mu sie margaryną smarować nie chce! więc jak takie coś widzę to wolę mu sama zrobić, tym bardziej że ma problemy żołądkowe i je mało warzyw i owoców. A jakbym zaprotestowała i przestała robić to od razu byłby lincz od teściów bo mamy wspólną kuchnię i bacznie nas obserwują, więc zaraz by było "co to z niej za żona co nawet mężowi śniadania nie robi!"

[bianeczkaa]

Wiecie co, tak się wq że aż się rozpłakałam Wiecie, że chodzę na żużel. Kibicuję mojej drużynie zawsze i wszędzie, bez względu na wyniki. Często udzielałam się na fp na FB i zawsze pozytywnie, zachęcałam wiele osób do tego rodzaju rozrywki. I wiecie co. Dzisiaj pisząc komentarz na kurierze, zobaczyłam jednego z gnojów, które udzielają się w klubie kibica. Ja tam nie należę, bo to w większości fanatycy. Podejrzewam, że jest on administratorem ich fp na FB. No ale przechodząc do sedna. Zostałam zablokowana na ich fp, bo głosuję na Komorowskiego! Wyobrażacie to sobie? Bo niby jaki byłby inny powód? I to się stało jakoś zaraz po tym, jak komentowałam inny profil, był temat wyborów i widziałam tam komentarz tamtego dzieciaka. Oczywiscie zero odzewu na prośbę wyjaśnienia tej sytuacji. Napisałam maila na ofecjalny adres klubu, żeby mi to wszystko wyjaśnili, ponieważ klub sportowy to nie jest pole do załatwiania jakichś swoich prywatnych fochów!

[AaaMarta]

Dziewczyny, jak tak czytam wpisów niektórych z Was odnośnie Tż-tów, to dochodzę do wniosku, że muszę mojego bardziej chwalić i doceniać. Za to, że potrafi zrobić wszystko w domu, a już na pewno za świeże pieczywko prawie codziennie i śniadanie podane pod nosek


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bianeczkaa]

Napisane przez party_girl7

Ja to Wam zazdroszczę takich mężów którzy sami sobie potrafią ugotować i zrobić normalne kanapki, bo mój to po prostu zbytnio leniwy żeby robić sobie z rzodkiewką/sałatą/ ogórkiem itp więc tylko chleb, margaryna i szynka + ketchup, a czasem nawet mu sie margaryną smarować nie chce! więc jak takie coś widzę to wolę mu sama zrobić, tym bardziej że ma problemy żołądkowe i je mało warzyw i owoców. A jakbym zaprotestowała i przestała robić to od razu byłby lincz od teściów bo mamy wspólną kuchnię i bacznie nas obserwują, więc zaraz by było "co to z niej za żona co nawet mężowi śniadania nie robi!"

A co ty się tesciową przejmujesz! A moze sposobem by było, jakbyś go poprosiła o kanapki? Bo np jesteś baaardzo zmęczona i podała z czym chcesz, sałata, serek, wędlinka, pomidorek Jak posmakuje to będzie robił i sobie. Mój jak wyfasuje kanapki, to aż ślinka cieknie Wiesz co, moja teściowa też z tych usługujących, ale jak coś jest nie tak na froncie ja-tż, to prawie zasze staje po mojej stronie, mówię o takich sprawach domowych głównie. Ona też ma dość, ale zawsze jak tam jestem to mu dokuczam, jak oczekuje obsługi od mamusi.

[owieczkaa]

Napisane przez malena1979

A ile za niego zapłaciłaś w Ikei?

109 promocja ze 129.

Napisane przez TusiaeM

Przyszły moje cotton ballsy z Chin i bardzo polecam Zapłaciłam 45 zł za co w Polsce zapłaciłabym minimum 100 zł + wysyłka I czekałam 2,5 tygodnia więc spoko

Daj linka do sklepu! Uwielbiam cotton ball lights i powiedz jak płaciłaś

Napisane przez Panna Izabela

O matko jak mnie tż wnerwił
Wysłać faceta na zakupy, chyba ostatni raz tak robię
Dostał konkretną listę, miał też kupić słoik, nie znam się na wymiarach czy pojemności, więc opisałam najlepiej jak umiałam (że trochę większy, wyższy ale nie długi i wąski, no i nie jakiś wielki). To mi kupił 4l słój ze szczypcami do ogórków wyraźnie mu opisywałam, co tam będę robić w nim i jaki ma być to mi kupił baniak a tak się zezłościłam, że aż się rozpłakałam choć to tylko słoik (no ale chciałam wykorzystać go dzisiaj, a ten wielki niestety się nawet u nas nie zmieści do żadnej półki, szuflady ani nic...)

Faceci to tak zawsze...
Wyobraź sobie jak na początku ciąży miałam mega ochotę na paluszki rybne po czym mąż wrócił z nuggetsami z kurczaka "bo tak samo wyglądają"... Wtedy naprawdę się rozpłakałam...

Ciężki dzień mam dzisiaj, od 7 do teraz w pracy...

[fatal21]

Witam się dopiero w nowym wątku.Jakoś ostatnio brak mi czasu na wszystko.Byłam u gin w sr i niestety w 4tyg 4kg przytylam ale to moja wina i od wczoraj dieta z zerem słodyczy i ograniczonymi weglami.

[201701300931]

Mój mąż robi sobie kolorowe kanapki do pracy: sałata, ser, szynka, pomidor, ogórek, majonez, musztarda. Mi siedząc w domu nie chce się takich robić

[meryy82]

Jestem.
Moja dziewczynka Matylda jest cała i zdrowa, ma 475,1g

[bianeczkaa]

Napisane przez owieczkaa

Faceci to tak zawsze...
Wyobraź sobie jak na początku ciąży miałam mega ochotę na paluszki rybne po czym mąż wrócił z nuggetsami z kurczaka "bo tak samo wyglądają"... Wtedy naprawdę się rozpłakałam...

Ciężki dzień mam dzisiaj, od 7 do teraz w pracy...

Chyba też bym się rozpłakała. To tak jakby mu powiedzieć, żeby nie kupował Bugatti, tylko kupił Multiple bo przecież i jedno i drugie jeździ

[owieczkaa]

Napisane przez bianeczkaa

Chyba też bym się rozpłakała. To tak jakby mu powiedzieć, żeby nie kupował Bugatti, tylko kupił Multiple bo przecież i jedno i drugie jeździ

No bez kitu... Do dzisiaj pamiętam jak się czułam jak to musiałam jeść...

[ridja devojka]

Napisane przez party_girl7

Ja to Wam zazdroszczę takich mężów którzy sami sobie potrafią ugotować i zrobić normalne kanapki, bo mój to po prostu zbytnio leniwy żeby robić sobie z rzodkiewką/sałatą/ ogórkiem itp więc tylko chleb, margaryna i szynka + ketchup, a czasem nawet mu sie margaryną smarować nie chce! więc jak takie coś widzę to wolę mu sama zrobić, tym bardziej że ma problemy żołądkowe i je mało warzyw i owoców. A jakbym zaprotestowała i przestała robić to od razu byłby lincz od teściów bo mamy wspólną kuchnię i bacznie nas obserwują, więc zaraz by było "co to z niej za żona co nawet mężowi śniadania nie robi!"

Mnie szokuje takie podejście, dla mnie to jest proste jak budowa cepa, jak sobie nie umie zrobić to niech je suchy chleb, sorry ale nauczenie się robienia kanapek to nie jest filozofia i nie dociera do mnie argument "nie umie". Ok, mój mąż nie umie gotować, zrobi kilka rzeczy, ale nie będzie wymyślał itp i ogólnie gotowanie to moja działka. Ale nikt mi nie wmówi, że dorosły facet, z 2 sprawnymi rękami nie zrobi sobie kanapek. To jest lenistwo i nic więcej, faceci uwielbiają mówić, że nie umieją, bo żonka zrobi to za nich. Obchodzą cię teściowie bardziej niż Twój komfort?

Zaczynam dziś 24 tydzień.

[bianeczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Mnie szokuje takie podejście, dla mnie to jest proste jak budowa cepa, jak sobie nie umie zrobić to niech je suchy chleb, sorry ale nauczenie się robienia kanapek to nie jest filozofia i nie dociera do mnie argument "nie umie". Ok, mój mąż nie umie gotować, zrobi kilka rzeczy, ale nie będzie wymyślał itp i ogólnie gotowanie to moja działka. Ale nikt mi nie wmówi, że dorosły facet, z 2 sprawnymi rękami nie zrobi sobie kanapek. To jest lenistwo i nic więcej, faceci uwielbiają mówić, że nie umieją, bo żonka zrobi to za nich. Obchodzą cię teściowie bardziej niż Twój komfort?

Zaczynam dziś 24 tydzień.

To właśnie o to chodzi "nie umiem", a u kobiet jest to samo albo jeszcze "boje się". Mój potrafi zrobić i kotlety i zapiekankę i kurczaka, no zrobi prawie wszystko, ale nie oczekuję, żeby robił obiad, chociaż przeważnie robi np mizerię. Ja to się cieszę jak przynajmniej tą sałatkę zrobi i ziemniaki przyniesie czy zakupy, bo teraz jak robię zakupy to dzwonię i przychodzi do auta po siatki Za to muszę go pochwalić. Ale tego arbuza mu nie zapomnę co mi nie przyniósł Ale mojego radzenia sobie nauczyła zagranica. Spędziłam parę lat i musiał sobie radzić. A ja mam świetne porównanie Moja 3,5 letnia córka jak jej się nie chce, to mów "nie umiem" - np podciąganie spodni, ostatnio był krzyk, bo ona nie umie, mamo ty! Także to samo zagranie, tylko wiek i poziom rozwoju powinien być potencjalnie inny No i moim zdaniem, to już nawet nie tylko o komfort chodzi ale i o szacunek bo to tak troche wygląda "a pietolę, nie robię, przecież ona i tak zrobi" :/

[Kissmisiaa]

Napisane przez AaaMarta

Dziewczyny, jak tak czytam wpisów niektórych z Was odnośnie Tż-tów, to dochodzę do wniosku, że muszę mojego bardziej chwalić i doceniać. Za to, że potrafi zrobić wszystko w domu, a już na pewno za świeże pieczywko prawie codziennie i śniadanie podane pod nosek


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ty go mocno nie chwal bo przestanie 😁

[meryy82]

Napisane przez oczarowana

buhahaha.kochana ja pielgrzymuje już 4 miesiac i jest co raz gorzej bo mi Gajka na pęcherzu lubi nogi opierać i wtedy bym sikała......sikała....... ..sikaaaaaaaaaaaałłłłłłłł łłłłłłłłłłaaaaaaaaa

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------



bożenka teges tamteges?
powodzenia i daj znać szybko co i jak?

jeszcze trochę i będę mieć problem z ogarnięciem bożenki normalnie dawno się tak nie nagimnastykowałam, by ją dojrzeć

Napisane przez oczarowana

ja też robię Chłopu kanapki bo lubię jemu je robić Poza tym są tak artystycze i pyszne,że nikt u niego w robocie takich nie jada. Aha no i gdyby robił je sam to nawet ociupinki warzyw by w nie nie włożył a tak ma dużą porcję zieleniny,pomidorków i innych warzywnych potworków

ja robię jak mi się przypomni
fakt jak ja zrobię, to wiem, że zje coś porządnego

Napisane przez Mten

U mnie dzisiaj domowa pizza !

u mnie tez pizza z serem i pomidorami

Napisane przez bianeczkaa

Wiecie co, tak się wq że aż się rozpłakałam Wiecie, że chodzę na żużel. Kibicuję mojej drużynie zawsze i wszędzie, bez względu na wyniki. Często udzielałam się na fp na FB i zawsze pozytywnie, zachęcałam wiele osób do tego rodzaju rozrywki. I wiecie co. Dzisiaj pisząc komentarz na kurierze, zobaczyłam jednego z gnojów, które udzielają się w klubie kibica. Ja tam nie należę, bo to w większości fanatycy. Podejrzewam, że jest on administratorem ich fp na FB. No ale przechodząc do sedna. Zostałam zablokowana na ich fp, bo głosuję na Komorowskiego! Wyobrażacie to sobie? Bo niby jaki byłby inny powód? I to się stało jakoś zaraz po tym, jak komentowałam inny profil, był temat wyborów i widziałam tam komentarz tamtego dzieciaka. Oczywiscie zero odzewu na prośbę wyjaśnienia tej sytuacji. Napisałam maila na ofecjalny adres klubu, żeby mi to wszystko wyjaśnili, ponieważ klub sportowy to nie jest pole do załatwiania jakichś swoich prywatnych fochów!

koleś jest żałosny
prywatne fochy na publicznym forum....

Napisane przez party_girl7

Ja to Wam zazdroszczę takich mężów którzy sami sobie potrafią ugotować i zrobić normalne kanapki, bo mój to po prostu zbytnio leniwy żeby robić sobie z rzodkiewką/sałatą/ ogórkiem itp więc tylko chleb, margaryna i szynka + ketchup, a czasem nawet mu sie margaryną smarować nie chce! więc jak takie coś widzę to wolę mu sama zrobić, tym bardziej że ma problemy żołądkowe i je mało warzyw i owoców. A jakbym zaprotestowała i przestała robić to od razu byłby lincz od teściów bo mamy wspólną kuchnię i bacznie nas obserwują, więc zaraz by było "co to z niej za żona co nawet mężowi śniadania nie robi!"

e, tak to sobie życie utrudniasz, rozumiem czasem zrobić kanapki, by mężowi było miło itp. ale robić bo niby nie umie? co to za problem zrobić kanapki? pokazać co gdzie jest i do roboty. Zaraz pojawią nam się dzieci i co jak nie będziesz miała czasu, siły by jeszcze kanapki robić?
a teściowej trzeba wtedy powiedzieć, że skoro go nie nauczyła jak był dzieckiem, to teraz najwyższa pora

[ridja devojka]

Dziewczyny mąż dzwonił do mojego gina i ten mu powiedział, że nie zgadza się na to, by wpisać do dokumentacji, że mogę gdzieś pojechać, bo to może być ryzykowne, bo to może podważać L4 itp itd No kurde. A jakbym miała wpisane, że źle się czuję psychicznie? Serio, nie mogę wtedy nigdzie jechać? Czemu on jest świętszy od ZUS-u?

[dirtyblack]

To ja tez mojego meza powinam pochwalic - wszytko zrobi. Sniadanko mam pod nosek, jak jest w domu to obiad i kolacje tez, nawet ugotuje jak mu wytumcze jak. Pranie sam pusci, powiesi, poodkurza, zakupy zrobi...

Na promocji w tesco kupilam maluchom komplet takich maciupenkich body - i w koncu jestem spokojna, ze jakby chcieli wyjsc wczesniej to bede miala co na te maciupenka dupinke wlozyc.

Bylam u ginekologa na kontroli - szyjka sie wydluzyla

[meryy82]

Napisane przez ridja devojka

Dziewczyny mąż dzwonił do mojego gina i ten mu powiedział, że nie zgadza się na to, by wpisać do dokumentacji, że mogę gdzieś pojechać, bo to może być ryzykowne, bo to może podważać L4 itp itd No kurde. A jakbym miała wpisane, że źle się czuję psychicznie? Serio, nie mogę wtedy nigdzie jechać? Czemu on jest świętszy od ZUS-u?

Dziwny ten twój lekarz, by robić takie problemy

Napisane przez dirtyblack

To ja tez mojego meza powinam pochwalic - wszytko zrobi. Sniadanko mam pod nosek, jak jest w domu to obiad i kolacje tez, nawet ugotuje jak mu wytumcze jak. Pranie sam pusci, powiesi, poodkurza, zakupy zrobi...

Na promocji w tesco kupilam maluchom komplet takich maciupenkich body - i w koncu jestem spokojna, ze jakby chcieli wyjsc wczesniej to bede miala co na te maciupenka dupinke wlozyc.

Bylam u ginekologa na kontroli - szyjka sie wydluzyla

super, że szyjka się wydłuża

[party_girl7]

Napisane przez bianeczkaa

A co ty się tesciową przejmujesz! A moze sposobem by było, jakbyś go poprosiła o kanapki? Bo np jesteś baaardzo zmęczona i podała z czym chcesz, sałata, serek, wędlinka, pomidorek Jak posmakuje to będzie robił i sobie. Mój jak wyfasuje kanapki, to aż ślinka cieknie Wiesz co, moja teściowa też z tych usługujących, ale jak coś jest nie tak na froncie ja-tż, to prawie zasze staje po mojej stronie, mówię o takich sprawach domowych głównie. Ona też ma dość, ale zawsze jak tam jestem to mu dokuczam, jak oczekuje obsługi od mamusi.

Napisane przez ridja devojka

Mnie szokuje takie podejście, dla mnie to jest proste jak budowa cepa, jak sobie nie umie zrobić to niech je suchy chleb, sorry ale nauczenie się robienia kanapek to nie jest filozofia i nie dociera do mnie argument "nie umie". Ok, mój mąż nie umie gotować, zrobi kilka rzeczy, ale nie będzie wymyślał itp i ogólnie gotowanie to moja działka. Ale nikt mi nie wmówi, że dorosły facet, z 2 sprawnymi rękami nie zrobi sobie kanapek. To jest lenistwo i nic więcej, faceci uwielbiają mówić, że nie umieją, bo żonka zrobi to za nich. Obchodzą cię teściowie bardziej niż Twój komfort?

Zaczynam dziś 24 tydzień.

Może źle trochę napisałam bo nie tyle że nie umie, co mu się nie chce robić zdrowych kanapek po prostu... bo to nie jest tak że w życiu sobie kanapek do pracy nie zrobił, bo były sytuacje że na prawdę mi się nie chciało i wtedy oczywiście sobie robił, albo najprościej w świecie przez ostatnie lata jeździłam do pracy za granicę na kilka miesięcy i wtedy też sobie sam robił codziennie śniadania i kolacje, bo obiady to teściowa. Kolację też sobie robi sam codziennie, a śniadań razem nie jemy bo codziennie pracuje od 6 rano, więc mi po prostu nie jest w stanie zrobić śniadania No i to nie jest tak że on NIC w domu nie robi, bo od kiedy jestem w ciąży to jeździ ze mną na każde zakupy żebym nosić nie musiała, pralkę też potrafi wstawić i często wstawia, ale taki mamy już model ukształtowany że teraz on pracuje i zarabia na rodzinę a ja zajmuję się domem, w tym jego kanapkami do pracy i mi to odpowiada, ale na pewno nie jestem z tych co przy niemowlaku będzie spało po 2h na dobę bo będzie musiało mężowi ugotować, uprać i posprzątać, a wiem że takie osoby są np. moja szwagierka która miała non stop płaczące dziecko i była jak robot, bo wszystko musi być dla męża gotowe, teraz tego żałuje że na siłe chciała być perfekcyjną panią domu, a mąż robił to co zwykle czyli prawie nic bo "on pracuje i zarabia"...

Napisane przez ridja devojka

Dziewczyny mąż dzwonił do mojego gina i ten mu powiedział, że nie zgadza się na to, by wpisać do dokumentacji, że mogę gdzieś pojechać, bo to może być ryzykowne, bo to może podważać L4 itp itd No kurde. A jakbym miała wpisane, że źle się czuję psychicznie? Serio, nie mogę wtedy nigdzie jechać? Czemu on jest świętszy od ZUS-u?

No to kiepsko, skoro lekarz nie będzie chciał Ci wystawić zaświadczenia to raczej nigdzie nie polecisz.

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Dziewczyny mąż dzwonił do mojego gina i ten mu powiedział, że nie zgadza się na to, by wpisać do dokumentacji, że mogę gdzieś pojechać, bo to może być ryzykowne, bo to może podważać L4 itp itd No kurde. A jakbym miała wpisane, że źle się czuję psychicznie? Serio, nie mogę wtedy nigdzie jechać? Czemu on jest świętszy od ZUS-u?

Lekarz jest miękką fają i chroni swój tyłek. Ty go nie obchodzisz, sam się boi kontroli i dlatego robi wam pod górkę.

Napisane przez bianeczkaa

To właśnie o to chodzi "nie umiem", a u kobiet jest to samo albo jeszcze "boje się". Mój potrafi zrobić i kotlety i zapiekankę i kurczaka, no zrobi prawie wszystko, ale nie oczekuję, żeby robił obiad, chociaż przeważnie robi np mizerię. Ja to się cieszę jak przynajmniej tą sałatkę zrobi i ziemniaki przyniesie czy zakupy, bo teraz jak robię zakupy to dzwonię i przychodzi do auta po siatki Za to muszę go pochwalić. Ale tego arbuza mu nie zapomnę co mi nie przyniósł Ale mojego radzenia sobie nauczyła zagranica. Spędziłam parę lat i musiał sobie radzić. A ja mam świetne porównanie Moja 3,5 letnia córka jak jej się nie chce, to mów "nie umiem" - np podciąganie spodni, ostatnio był krzyk, bo ona nie umie, mamo ty! Także to samo zagranie, tylko wiek i poziom rozwoju powinien być potencjalnie inny No i moim zdaniem, to już nawet nie tylko o komfort chodzi ale i o szacunek bo to tak troche wygląda "a pietolę, nie robię, przecież ona i tak zrobi" :/

Dokładnie, nie ma co wyręczać. Zrobić czasami w ramach pomocy albo opieki w chorobie czy zmęczeniu to tak, ale na stałe wychowuje się kalekę.
Mój mąż przynosi zakupy, pomaga w obiedzie (kroi, obiera warzywa), sam też potrafi zrobić bardzo wiele dań, specjalizuje się u nas w daniach chińskich i odtwarza genialnie potrawy swojej mamy. Także jak jestem totalnie zmęczona, zarobiona i głodna to nierzadko jemy obiad ugotowany od A do Z przez mojego męża.

[Mediona]

Nie umiałam sie powstrzymac i wyslalam mojego po frytki z serem. Mniam. Juz po drugiej frytce dostalam zgage, ale dalej jem. Tak mi sie chce ze mam to gdzieś. Zjem cale pudełko.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Jutro wyjeżdża do PL i niewiem czy znajde tyle czasu zeby tu zagladac. Dziewczyny udanych wizyt u gina, udanych zakupów i niech wam brzuszki pieknie rosną.

[ridja devojka]

Napisane przez party_girl7

No i to nie jest tak że on NIC w domu nie robi, bo od kiedy jestem w ciąży to jeździ ze mną na każde zakupy żebym nosić nie musiała, pralkę też potrafi wstawić i często wstawia, ale taki mamy już model ukształtowany że teraz on pracuje i zarabia na rodzinę a ja zajmuję się domem, w tym jego kanapkami do pracy i mi to odpowiada, ale na pewno nie jestem z tych co przy niemowlaku będzie spało po 2h na dobę bo będzie musiało mężowi ugotować, uprać i posprzątać, a wiem że takie osoby są np. moja szwagierka która miała non stop płaczące dziecko i była jak robot, bo wszystko musi być dla męża gotowe, teraz tego żałuje że na siłe chciała być perfekcyjną panią domu, a mąż robił to co zwykle czyli prawie nic bo "on pracuje i zarabia"...

No jak ja nie pracowałam kiedyś, to też się zajmowałam domem generalnie i robiłam mężowi kanapki do pracy raczej ja. Jak poszłam do pracy to od razu się podzieliliśmy, choć były o to wojny, ale raczej nie o to, że on uważał, że ja powinnam coś robić, bo zgadzał się z podziałem, ale po prostu był leniwy, zapominał itp. Teraz jest super muszę przyznać już mu to weszło w nawyk i sam z siebie robi różne rzeczy, o które kiedyś się ciągle upominałam. Nie wiem jeszcze jak będzie na moim zwolnieniu ciążowym, zależy jak się będę czuła, na pewno siedząc w domu znowu przejmę większość obowiązków, poza tymi po prostu ciężkimi.

Też uważam, że lekarz po prostu się boi kontroli i chce być bardziej papieski od papieża. Skoro oni mówią, że się da, to nie wiem czego on wydziwia...

[malena1979]

merry, brawa za wizytę
ridja, a ja bym to miała w nosie i tyle. Nie zmieniałabym planów, ale zrobisz jak uważasz.

Ja też ma super męża pod "jedzeniowym" względem(i nie tylko oczywiście), co wieczór robi kolację, w weekendy również śniadania, a odkąd jestem w ciąży, to obiady głownie też on.

[party_girl7]

Napisane przez ridja devojka

No jak ja nie pracowałam kiedyś, to też się zajmowałam domem generalnie i robiłam mężowi kanapki do pracy raczej ja. Jak poszłam do pracy to od razu się podzieliliśmy, choć były o to wojny, ale raczej nie o to, że on uważał, że ja powinnam coś robić, bo zgadzał się z podziałem, ale po prostu był leniwy, zapominał itp. Teraz jest super muszę przyznać już mu to weszło w nawyk i sam z siebie robi różne rzeczy, o które kiedyś się ciągle upominałam. Nie wiem jeszcze jak będzie na moim zwolnieniu ciążowym, zależy jak się będę czuła, na pewno siedząc w domu znowu przejmę większość obowiązków, poza tymi po prostu ciężkimi.

Też uważam, że lekarz po prostu się boi kontroli i chce być bardziej papieski od papieża. Skoro oni mówią, że się da, to nie wiem czego on wydziwia...

Właśnie o to mi chodzi że ja w tej chwili nie pracuje, nie mam dzieci, czuję się dobrze i w sumie oprócz zajmowania się domem nie mam żadnych innych obowiązków dlatego chociaż posiłkami się zajmuje i mi to odpowiada. A wiem że Tż da sobie radę jak będzie musiał bo nieraz to udowodnił, tyle że teraz jest wygodniś i mu kochana żonka robi amciu Przynajmniej codziennie mamy świeży obiad dwu daniowy, jem regularnie, wiem co jem i co je Tż, choć jestem przygotowana na to że jak się dziecko pojawi to zaczniemy marnie jeść :p bo juz nie będę miała tyle siły i ochoty na takie pyszności jak teraz, wiec korzystam póki mogę.