2015-06-18, 10:46
|
#3903
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 897
|
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. VI
Cytat:
Napisane przez meneq
Co do asysty tz przy porodzie: dla tz to, co sie dzieje podczas porodu nie jest tajemnica, to nie byl pierwszy porod, w ktorym uczestniczyl. I u mnie tz przespal niemal cala faze pierwsza, bo wtedy ja sobie swietnie dawalam rade i jego pomocy po prostu nie potrzebowalam. Wezwalam go, kiedy zaczal sie kryzys 9cm i wtedy mnie wspieral. Byl przy partych, widzial jak sie glowka przesuwa, pomagal poloznej i lekarce przy nacinaniu a pozniej szyciu, widzial jak rodze lozysko. Jednoczesnie masowal krzyz, biegal po przekaski i ratowal dobrym slowem. Oboje stwierdzilismy, ze to przezycie nas tylko zblizylo. No i tz kangurowal corke, bo ja nie bylam w stanie. Teraz tez bedzie, jesli tylko praca pozwoli
|
Z tego co pamiętam to Twój TŻ jest lekarzem co diametralnie zmienia postać rzeczy.
Cytat:
Napisane przez Panna Izabela
Oczywiście, że ma, spróbowałabyś się nie zgodzić [emoji14]
|
Ja to już chyba bym się pokłóciła z Twoją mamą na 4 wiatry (jakby była moją mamą).
|
|
|