[duchaa123]

Relacja
Sobota pobudka o 7 rano szybki prysznic śniadanko i przyjechała druhenka zostawiła rzeczy i śmigiem do fryzjera fryzurka wyszła super taka jaką chciałam byłam bardzo zadowolona foto w załączniku . Potem na fotel siadła druhenka klasyczne loczki wygladała bosko . Po wszystkim udaliśmy się do kosmetyczki poszłam w fiolety i róże druhna w brązy i złoto wyglądałyśmy jak gwiazdy . Zajechaliśmy do domu była już 14 przebrałyśmy się w sukienki wyjściowe lekkie poprawki i pełen luz wypiłyśmy sobie na spokojnie herbatkę . o 16 przyjechał mój tż z drużbą czekaliśmy na nich na schodach z butonierkami gdy wysiadł z samochodu było wow wyglądał bosko jak milion dolców powinien chodzić w garniaczku częściej . Weszliśmy do domu i zaczęłam wciskać się w suknię poszło sprawnie , gdy wszedł tż widziałam w jego oczach łzy a ja miałam ścisk w żołądku wspaniałe uczucie . Potem udaliśmy do do salonu i poprosiliśmy rodziców i chrzestnych i błogosławieństwo łzy płynęły bardzo wzruszający moment. Zaraz wyszliśmy na dwór obrzuciliśmy gości cuksami i sio do kościoła . Na miejscu czekali koledzy tż ze szkoły był bardzo ucieszony , jeszcze chwilę poczekaliśmy i zaczęło się . Zabrzmiała pieśń i wolnym krokiem zaczęliśmy iść do ołtarza wszyscy się patrzyli , uśmiechali super uczucie . Cała msza poszła sprawnie kazanie było piękne skierowane całkowicie do nas o miłości rodzinie bardzo wzruszające . Przysięga też była na spokojnie mówiliśmy powoli patrzyliśmy się sobie głęboko w oczy tylko jak byśmy byli sami . Na koniec marsz weselny przełożenie butonierki na inną stronę tuby strzelające foto . Goście pojechali na salę a my przez ten czas zrobiliśmy sobie zdj portretowe dla rodziców i chrzestnych i zdj pocztówkowe . Zapakowaliśmy się w auto i na salę . Przed nią czekali wszyscy przywitanie chlebem solą i wodą w kieliszkach . Wszyscy pozajmowali miejsca rozgościli się i poszło pierwsze danie po nim chwile odpoczynku i 1 taniec tańczyliśmy zwykłego przytulańca bardzo romantycznie potem wesela ciąg dalszy , kolejne dania tańce dedykacje od gości z gór i oczepiny . Zabawy były mega śmiechu co niemiara potem wjechał tor był bardzo smaczny wszyscy chwalili . Z mężem bawiliśmy się do 5 jeszcze parę gości zostało ale my musieliśmy już jechać bo nasza mała pociecha włączyła syrenę . Cały dzień i noc zleciały nie wiadomo kiedy wszyscy sobie wszystko chwalili jedzenie dekoracje sali , muzykę , wszystko było pięknie tak jak sobie to wymarzliśmy . Małżeństwo to coś cudownego myśleliśmy że nic się nie zmieni a zmieniło się wiele wszystko smakuje lepiej . Te cudowne chwile zostaną z nami do końca życia niczego był nie zmieniła mam cudownego kochanego męża i synka nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba . THE END klask i: