Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Miller Harris: La Fumee Arabie - dzięki szczodrości pewnego Anioła.
Jest to harmonijnie zmieszana, szlachetnie dymna bomba kadzidlano-kardamonowa, która mimo diametralnie odmiennej kompozycji przywołuje - w początkowych fazach - subtelne skojarzenia ze świetnym (wcześniejszym / niskobudżetowym) dymno-żywicznym Herve Leger Homme i humorystycznie można by określić ją "HLH Ultra Intense".
Piękny wytworny zapach, choć w otwarciu nieco dla mnie trudny, bo mimo że kocham kadzidło liturgiczne, wywołuje ono u mnie katar.
Edytowane przez 201605091004
Czas edycji: 2015-07-08 o 19:09
|