[phony]

Napisane przez kjd3

Hodowla nie była raczej najwyższych lotów; mam nauczkę na przyszłość. Nie znam innych kotów z tej hodowli, ale spotkałam kilka osób, które mają MCO i też skarżyły się na strachliwość. Jest to drażniące, zwłaszcza przez porównanie - moja syberyjka wyganiała psy z podwórka.

Pytam, bo to co piszesz jest dla mnie zaskakujące ja znam same odważne MCO, uwielbiające mizianie, inne koty i psy. Jestem nimi zauroczona- moja kumpela ma trzy i są świetne, ogromne rysie, łagodne, uwielbiające gości itd tylko że ona dość długo wybierała hodowle, żeby kociaki były po miziastych rodzicach, wychowywane w domach z dziećmi i innymi zwierzętami, mające stały kontakt z czlowiekiem