Zawsze przeglądam insta z takim zazdro :C Chociaż na swoje paznokcie też nie narzekam, bo płytka naturalnie długa, ale co z tego jak beztalencie jestem
Apropos rozłąk

Chyba mogę się wypowiedzieć z takim stażem

Pamiętam jak kiedyś płakałam, bo mieliśmy się widywać tylko w weekendy. Taka to była dla mnie tragedia. Teraz jak na to patrzę to w sumie chciałabym do tego wrócić

Od 2 lat Tż pracuje za granicą i przyjeżdża do Polski co 6 tyg, na 2 tyg. Powiem tak: nie jest najłatwiej, ale wszystko jest kwestią podejścia i pewnie też po części przyzwyczajenia. Tak jak pisałyście, są skajpy, fejsy, cały świat na wyciągnięcie ręki

Nigdy nie zastąpi to drugiej osoby obok, ale da się przeżyć i żyć.
Bywa ciężko i szczerze czasami mi go tu obok brakuje, ale urlopiki wynagradzają to czekanie

Teraz będzie tu cały miesiąc
Do jednego się chyba nigdy nie przyzwyczaję-do samego momentu rozstania, bo co jadę go odstawić na autobus, to zawsze się rozkleję i wracam taka zapłakana do łóżka

Na pewno nie jest to na zbyt długą metę, dlatego coś będziemy kombinować jak ja skończę studia, a pracować tam się nie da w nieskończoność
