[Georgina_Kincaid]

Napisane przez LittleBeetle

Miałam koleżankę która chorowała na bezsenność, kilka dni potrafiła nie spać wcale. Zawsze się dziwiłam w pracy co ona taka jakaś nieobecna i trzeba milion razy powtarzać, a czasem jak do niej mówiłaś to tak jakby do ściany dopiero mąż jej mi powiedział czemu czasem z pracy wychodzi na kilka godzin do domu...akurat wtedy jej się spać chciało i musiała wykorzystać...do tej pory nie sądziłam, że to tak przerąbane.

Też mi się zdarza nie zasnąć wcale. Na szczęście nie często. Moim rekordem jest nie spanie przez ok 6 dni. Znaczy potrafiłam zasnąć koło np 7 rano na jakieś 20min. Pod koniec już zaczęło mi się to na psychice odbijać, bałam się wieczorem wracać z pracy bo miałam wrażenie, że cienie się ruszają, że ktoś za mną idzie. Jakieś lęki miałam. I byłam tak zmęczona że ryczałam w nocy z tej bezsilności, że zasnąć nie mogłam. Generalnie miałam wrażenie, jakby wszystko było rozsypane, pomieszane. Masakra, nikomu nie polecam. Na szczęście jak udało mi się zasnąć to wszystko wróciło na swoje miejsce. Nie wiem jak to inaczej opisać.

Napisane przez Lamelkaa

Dasz radę na biegu
W ogóle że się zdecydowalas i zapisalas

Dziękuję To ogólnie nie jest nie wiadomo jaki bieg, jest organizowany co sobotę z tego co widzę. Ale nie znalazłam nic innego co by mi odpowiadało, za długie dystanse były.
A chyba nie mówiłam, ale namówiłam kolegę, żeby poszedł ze mną na ten bieg i też się szykuje