|  2015-10-11, 19:33 | #22 | 
	| Zakorzenienie 
				 
				Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza 
					Wiadomości: 11 168
				 | 
				
				
				Dot.: Serge Lutens La vierge de fer
				
			 
 
			
			
	Właśnie przyszło mi do głowy, że nie wyraziłam się jasno - i nie wzięłam pod uwagę tego, że pracując z ludźmi trzeba jednak brać pod uwagę, czy nie odstraszamy perfumami o zapachu wędzonki. Zapominam o tym, bo sama pracuję w domu i mogę perfumowo szaleć - ale czasem mam jakieś spotkanie i wtedy też wybieram zapach mało inwazyjny - acz głównie dlatego, że wolę się sama nie rozpraszać swoimi perfumamiCytat: 
	
		| 
					Napisane przez scorpionetka  Mi też nie zależy na komplementach, ale pracuję z ludźmi i wolę, jeśli się ludzie do mnie nie uprzedzają    Najczęściej pełnię funkcję tłumacza i bywam blisko z ludźmi i to naprawdę czuje się, jak ktoś nie chce być w pobliżu, bo mu zapach nie odpowiada, nawet, jeśli oficjalnie się uśmiecha    Dlatego na spotkania z klientami przywdziewam kreacje z głównego nurtu, a swoje ulubione niszowe szaleństwa w zaciszu domowym   |   
 A i w niszy jest masa zapachów naprawdę ludziowych, zwyczajnie ładnych, ale jednak innych niż hity sprzedaży - np Ambre Gris Balmain, Bois de Paradis Delrae (tylko używać należy z umiarem), czy testowany dziś przeze mnie Akkad. Naprawdę ładne pachnidło, ambrowe, ale to ambra bardzo ludziowa, relatywnie mało ambrowa, aksamitna i ciepła - nic ze "starej baby". Zresztą, koleżanka zostałą skomplementowana w sklepie za paczulę Profumum Roma - użytą bardzo oszczędnie - a to paczula pełną gębą, żaden tam miluś
   | 
	|     |   |