hej dziewczyny

w końcu mnie nie boli głowa

i pojadę wreszcie odebrać wyniki z krzywej cukrowej
Ale jakoś tak mam taki dziwny dzień... za oknem piękne słonko świeci, a do mnie zadzwoniła znajoma z nowiną, że jest w ciąży. Ja jej składam gratulacje, a ta w płacz, że się jej życie posypało, bo ją facet zostawił. Normalnie jestem w szoku. Byli razem coś z 4 lata, ona wprowadziła się do niego, a teraz jak mu powiedziała, że jest w ciąży, to kazał jej się wynosić, bo on nie chce tego dziecka, a poza tym poznał kogoś innego i i tak miał zamiar zerwać.

Jestem po prostu w szoku, jak można być takim sk....em.
Pytam się znajomej, ale jak to nie chce dziecka, to co chce żebyś usunęła? - a ona mi mówi, że dla niego tak byłoby najwidoczniej najlepiej. Co za facet.
Dobrze, że znajoma może liczyć na pomoc rodziny, bo inaczej pewnie by się załamała całkiem. Pocieszam ją, że z pomocą rodziny na pewno da sobie radę, bo i finansowo jak na kobietę dobrze zarabia. Ale mimo wszystko jestem tak zniesmaczona tym wszystkim, że masakra jakaś.
Wiem, że nie ona pierwsza i nie ostatnia... ale nie rozumiem takich chłopów.
