2015-12-24, 23:27
|
#103
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Huston ma problem [fat]
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;53899073]Nie chodzi o to, że ktoś ma mniej czy zdrowiej jeść. Niech sobie je jak chce, ale nie przy mnie.
Koleżanki to trochę inna kategoria niż domownicy. Z koleżankami widzę się raz na kilka dni i ich jedzenie mnie nie interesuje, a domowników widzę raczej codziennie i szlag mnie trafia i dopada zwątpienie, gdy widzę, że ktoś wygląda zupełnie nieadekwatnie do tego, jak się odżywia.
Zdarzyło mi się przeryczeć trzy godziny w kiblu, po tym jak koleżanki, z którymi byłam dwa miesiące na wakacjach i które żywiły się tam pizzą i makaronem zachwalały wszystkim, jak to schudły na śródziemnomorskiej diecie (pizza i makaron takie śródziemnomorskie, hue hue), podczas gdy ja zastanawiałam się jak można codziennie jeść tak dużo i niezdrowo, a przytyłam pół kilo [/QUOTE]
autorko, polecam psychoterapię. to, co piszesz, jest chore.
Cytat:
Napisane przez adeedra
Ta sytuacja nie ma nic wspólnego z tymi hipotetycznymi, tu przytaczanymi.
Niby dlaczego "powinna się liczyć ze zdaniem partnera"?
Chcę czegoś bardzo, bardzo, bardzo, ale partner nie chce, więc tego nie zrobię, bo spokój misia ważniejszy niż moje szczęście?
|
wiesz, wydaje mi się, że w dojrzałym związku w ogóle nie ma takich problemów. bo nawet, gdy partner woli blond od czerni, to gdy partnerka zrobi sobie fryzurę nie po jego myśli, będzie się cieszył z jej zadowolenia z nowego wyglądu.
|
|
|