[kinia2511]

Napisane przez Alusia28

Dziewczyny, ja chyba sie załamałąm już do końca. Wszystko gotowe, miesko upieczone, ciasto też, domek wysprzatany, autko umyte, Ola w skowronkach, teściowie wzieli wolny dzień, a ON zadzwonil, że zmiana planów. Nawet mówić mi się nie chce. Ja nie wiem, czy Ci którzy o tym decydują nie mają rodzin?Przecież to idiotyczne, oszaleć można. Wraca tylko 3, ale nie ON.Byli juz spakowani i wrócili z lotniska, też wściekli jak cholera. Ja nie wiem kto jest odpowiedzialny za podejmowanie takich decyzji, ale ja jestem wkurzona okropnie.

Alusiu, proszę nie denerwuj się...kurcze z tym całym cholernym wojem to gorzej niż w kalejdoskopie nigdy nie wiadomo co będzie
sama na własnej skórze nie jeden raz się przekonywałam, jak ciężkie czekanie jest, gdy po raz dziesiąty, Twój mąż spakowany czeka na samolot,a po kilku godzinach go wracają że to jednak nie dziś...
Mam nadzieję że już na prawdę niedługo będziecie RAZEM!!!! trzymam ze wszystkich sił kciuki!!!!!