2016-02-03, 14:35
|
#1106
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Mamusie lutowe 2016-część VII ♥ Wody płyną, czop odchodzi-w końcu luty-pora rod
Cytat:
Napisane przez figa84
To też wyżaszę, a te co na telefonach nas zabiją
Z włożeniem go nie mam żadnego problemu, ale z rozluźnieniem się jak już jest tak... więc jak i u Ciebie już tak, za to mi nic nie wypada. Już wiem, że na leżąco to w ogóle nie idzie mi go nadmuchać, na stojąco uwiera a w klęczkach to ja go w ogóle nie czuję póki tam jest No i dzisiaj udało mi się go łaskawie wypchać, ale trochę to trwało i udało się dopiero w pełnym relaksie (całe 20cm... gdzie tam do 30). Za to widzę, że największym problem w tej zabawie, to jest skóra na wyjściu, więc zaraz po wziełam się za intensywne smarowanie olejkiem [COLOR="Silver"]
|
wyszarzam 
Jak tyś to zrobiła, że udało Ci się go wypchnąć? Ja jak zaczęłam kombinować z pracą mięśniami, to miałam wrażenie, że bardziej go zaciskam w środku, niż wypycham. Ćwiczyłam w takiej pozycji pół siedzącej/leżącej z nogami rozkraczonymi ale tak jakby po turecku, tylko stopami przylegającymi do siebie.
I też mam odczucia, że największym problemem jest skóra na wyjściu więc po baloniku intensywnie wcierałam olejek.
Aaaa a na balonik nakładam żel nawilżający z Unimila, może za dużo go daję i dlatego balonik mi sam się wysuwa z wedżajny, bo za duży "poślizg" hahaha
I zadam głupie pytanie, ale muszę się upewnić - wkładasz do wedżajny tą pierwszą kulkę/część balonika - tak, że zwężenie balonika masz na "wyjściu" z wedżajny?
Kaaasi a Ty już ćwiczysz z balonikiem? Napisz swoje wrażenia
|
|
|