Masakra normalnie. Ja np. pytam tego wczorajszego ile jest na tym portalu, a on "tyle i tyle". Nawet nie zapytał "A Ty?". Napisałam mu, że widzę, że bardzo lubi pisać o sobie, ale nawet aluzji nie zrozumiał. Przyznał, że tak i dalej coś pisał - o sobie oczywiście

I w ogóle jak się pożegnałam to napisał, że ma nadzieję, że do jutra i że w ogóle chciałby mnie zobaczyć i się ze mną spotkać

Ale o co chodzi?
Nie podoba mi się fizycznie i nie jest dla mnie interesujący ogólnie. Mamy całkiem inne spojrzenie na świat, na związek. Na pewno nic by z tego nie było. Zresztą pisał i pytał o wrażenia po spotkaniu. Napisałam szczerze jak jest. Przyznał, że to wyczuł. Pożegnał się z klasą, życzył mi powodzenia, ja mu też

Co to znaczy, że dzieje się baaardzo powoli między Wami? Rzadkie spotkania?
Odnośnie problemów z trądzikiem. Uważam, że ten kto nie miał problemów z cerą nie zrozumie tego, co miał. Jasne, nie jest to koniec świata, ale naprawdę potrafi uprzykrzyć życie. Ja mam od lat problemy z cerą. Teraz już małe, ale kiedyś miałam ogromne kompleksy z tego powodu. Wstawałam rano i od razu do lustra co nowego wyskoczyło... Każdy wyjazd, inna woda, inny klimat = nowe pryszcze. Leczę się od lat, przebadałam już chyba wszystko co możliwe, jestem przed 30, a i tak co jakiś czas się coś pojawia. Także to nie jest taki "pryszcz"

Aczkolwiek moim byłym chłopakom nigdy to nie przeszkadzało, a każdy z nich według mnie był przystojny i na pewno mógłby mieć dziewczynę z nieskazitelną cerą:P Mówili, że tego nie widzą:P